Piekarska dla WP: Lepper boi się o własną skórę
To dobrze, że poseł Łyżwiński został odwołany. Szkoda tylko, że tak późno – powiedziała Wirtualnej Polsce Katarzyna Piekarska, posłanka SLD. Jeśli te wszystkie oskarżenia pod jego adresem się potwierdzą, powinien zniknąć z życia publicznego i oddać mandat poselski - podkreślała Piekarska. Komentując decyzję Andrzeja Leppera o wykluczeniu posła z partii, stwierdziła krótko: widać, że Lepper boi się o własną skórę.
Sprawa sekscesów pana Łyżwińskiego w Samoobronie jest znana od dawna. Powiem więcej – pewne informacje na ten temat docierały również do nas - zaznaczyła Piekarska i dodała, że Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony też musiał dużo wcześniej wiedzieć o zachowaniach posła Stanisława Łyżwińskiego względem kobiet. Do niego takie sygnały musiały docierać i Lepper w jakimś sensie to tolerował - ocenia Leppera Piekarska.
Posłanka SLD mówi, że słusznym posunięciem było oświadczenie Leppera, że wykluczenie posła jest decyzją nieodwracalną, choć poseł już dawno powinien z partii odejść.
Według niej problem w Samoobronie jest o wiele większy. Pojawiają się przecież oskarżenia o molestowanie innych działaczy Samoobrony - akcentuje. Zbulwersowały mnie też dzisiejsze doniesienia Gazety Wyborczej i to, co pokazano wczoraj w TVN-ie. Chodzi o sytuację, w której działacz Samoobrony próbował wpłynąć na zeznania kobiety, która jest świadkiem w sprawie seks-afery - mówi posłanka.
Posłanka pytana przez Wirtualną Polskę o to, co sądzi o najnowszym pomyśle Andrzeja Leppera na zaostrzenie kar za molestowanie seksualne, powiedziała, że Lepper boi się o własną skórę. Zarzuty molestowania pojawiają się również pod jego adresem - mówi posłanka. Dziwi mnie też to, że wcześniej tolerował pewne standardy w relacjach między pracownikami biur poselskich i nie słyszał żadnych informacji na ten temat. Teraz nagle stał się taki wrażliwy na temat molestowania kobiet, gdy sprawą zainteresowała się prokuratura? - zastanawia się Piekarska. Liczę, że prokuratura szybko to zakończy, a winni posłowie powinni zrzekną się mandatu, bo ta sprawa rzuca błoto na wszystkich posłów, także tych uczciwych i rzetelnych - podsumowuje posłanka SLD.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska