Piechociński liczy na lepszy wynik PSL w wyborach w Wielkopolsce
Na lepszy niż dotąd wynik wielkopolskich kandydatów PSL w wyborach parlamentarnych liczy lider partii Janusz Piechociński. W środę w Poznaniu wicepremier, minister gospodarki zachęcał mieszkańców regionu do poparcia list Stronnictwa.
Obecnie wielkopolskie PSL ma cztery mandaty poselskie i mandat senatora. Piechociński liczy, że w październikowych wyborach uda się znacząco poprawić ten wynik, w tym zdobyć mandat poselski z okręgu poznańskiego.
Wicepremier pytany w trakcie konferencji prasowej, czy na wyborczy wynik Stronnictwa może mieć wpływ sprawa szefa klubu PSL Jana Burego, któremu prokuratura chce przedstawić zarzuty dotyczące m.in. wpływania na konkursy na stanowiska w delegaturach NIK, przestrzegał przed pochopnym formułowaniem oskarżeń. Zapewnił, że PSL w stosownym momencie podejmie decyzję w sprawie Burego.
Zachęcając do głosowania na kandydatów PSL Piechociński podkreślił, że na listach partii znalazły się osoby znane w swoich środowiskach i o dużym doświadczeniu.
- Kandydaci na listach PSL nie są spadochroniarzami. Ich miejsce na liście, ich okręg nie został wyznaczony w Warszawie gestem prezesa. Te listy były naprawdę budowane od dołu. To są najlepsi z najlepszych, sprawdzeni w pracy organicznej, często z wielkim doświadczeniem w pracy samorządowej. Apeluję do Wielkopolan, aby w wyborach pamiętali, by głosować na swoich. Tych, którzy obok żyją, mieszkają i poddają się codziennie ocenie - powiedział.
Jak podkreślił, jego ugrupowanie idzie do wyborów parlamentarnych z hasłami Polski aktywnej, optymistycznej i Polski, która ma dokonania. - Potrzeba nam 12-15 proc. głosów po to, żeby zakończyć tę świętą wojnę od roku 2005 pomiędzy PO i PiS. Po to, żeby zbudować wielką koalicję, w której te emocje, także podyktowane personalnymi razami z przeszłości, opadną - powiedział.
Lider partii był pytany, czy wystawienie przez Platformę Obywatelską jako nr 1 listy w Poznaniu sportowca, utytułowanego młociarza Szymona Ziółkowskiego, może pomóc liderowi listy PSL, wicemarszałkowi województwa Wojciechowi Jankowiakowi w zdobyciu mandatu w tym okręgu. Dotąd Stronnictwu nie udało się uzyskać mandatu poselskiego z Poznania.
- Jankowiak rzuca młotami ciężkich, codziennych problemów. Może nie na rekordowe, światowe odległości, ale na pewno jest w czołówce wyników wielkopolskich. Nie liczymy na mandat w Poznaniu tylko dlatego, że inni mają takie czy inne listy. My wierzymy w wyborców Poznania i okolic - powiedział. Liderami list wyborczych PSL w regionie będą, poza Jankowiakiem, wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak, senator Andżelika Możdżanowska, oraz przewodniczący Sejmiku Województwa Wielkopolskiego Krzysztof Paszyk.
Pytany, czy sprawa Burego może mieć wpływ na wyborczy wynik całej formacji Piechociński przestrzegł przed zbyt szybkim formułowaniem oskarżeń. - W momencie, kiedy pojawił się zarzut wobec Jana Burego, przyjęliśmy postawę następującą: mamy za małą wiedzę, co rzeczywiście zawiera ten zarzut, czekamy aż do Sejmu zostanie przesłany wniosek - tak się stało. W najbliższych dniach odbędzie się posiedzenie komisji regulaminowej, która zapozna się z argumentacją Prokuratury Generalnej. Po tym liczymy na jasną deklarację Jana Burego, a późnej PSL podejmie stosowną decyzję - powiedział.
Do Sejmu trafiły już wnioski o uchylenie immunitetów szefowi klubu PSL Janowi Buremu oraz szefowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. Prokuratorzy chcą im przedstawić zarzuty dotyczące m.in. wpływania na konkursy na stanowiska w delegaturach NIK. Kwiatkowski wystąpił do marszałka Sejmu o uchyleniu mu immunitetu. Bury twierdzi, że zarówno w tej sprawie, jak i innych, nie ma sobie nic do zarzucenia.