PolskaPiecha: nie wysyłałem do ambasady listy leków

Piecha: nie wysyłałem do ambasady listy leków

Poseł PiS Bolesław Piecha zwrócił się z interwencją do MSZ w sprawie korespondencji polskiego ambasadora w USA z amerykańską kongresmenką Ellen O. Tauscher w sprawie listy leków refundowanych. Piecha twierdzi, że ani on, ani ministerstwo zdrowia "nie przesyłało (do ambasady) informacji dotyczącej procedur refundacyjnych obowiązujących w Polsce".

28.11.2007 | aktual.: 28.11.2007 14:50

Według wtorkowego "Dziennika", w październikowym liście do kongresmenki partii demokratycznej polski ambasador w USA Janusz Reiter, powołując się na ówczesnego wiceministra zdrowia Bolesława Piechę, wyliczał jakie amerykańskie leki znajdą się polskiej liście leków refundowanych. Gazeta podkreślała, że list nosi datę 25 października, tymczasem lista została zamknięta 2 listopada.

Piecha poinformował, że w środę "w godzinach rannych zwrócił się z interwencją w tej sprawie do departamentu Ameryki Północnej w MSZ z pilną prośbą o wyjaśnienie czy pan ambasador prowadził korespondencję w sprawie leków z panią kongresman, a jeżeli tak to, na jakiej podstawie powoływał się na niego".

Już we wtorek, odnosząc się do doniesień "Dz", Piecha podkreślał, że z ambasadorem Reiterem "nie rozmawiał co najmniej w przeciągu trzech miesięcy" i nie zna jego korespondencji. Zaznaczył też, że ani on sam, ani ktokolwiek z ministerstwa "nie przedstawiał informacji dotyczących zamierzeń" resortu.

W środowy oświadczeniu Piecha zaznaczył z kolei, że "nie przypomina sobie żadnej rozmowy telefonicznej z ambasadorem Reiterem, a już na pewno w sprawie leków, w ostatnich sześciu miesiącach".

Jak poinformował, ani on, ani ministerstwo zdrowia "nie przesyłało (do ambasady) informacji dotyczącej procedur refundacyjnych obowiązujących w Polsce". Piecha podkreślił, że nikt również "nie przesyłał na ręce ambasadora projektu listy leków refundowanych z października tego roku".

"Projekt rozporządzenia zawierający listę leków refundowanych był ogólnie dostępny w ramach tzw. informacji publicznej na stronach internetowych Ministerstwa Zdrowia" - napisał Piecha.

Według Piechy, "wydaje się teraz oczywiste, że w sprawie rozporządzenia prowadzi się jakieś dziwne oszczercze działania mające doprowadzić do kompromitacji Ministerstwa Zdrowia".

"W mojej ocenie działania czarnego PR-u prowadzi bliżej mi nieznana wynajęta przez grupę farmaceutyczną agencja, najprawdopodobniej związana z produkcją leków generycznych, której monopol i interesy zostały naruszone z powodu dużych obniżek cen leków i wprowadzeniu bardzo poważnej konkurencji około 360 leków nowych wprowadzonych na listę" - ocenił Piecha.

Oświadczenie Piecha przekazał także szefowi klubu PiS Przemysławowi Gosiewskiemu oraz rzecznikowi dyscypliny klubu PiS Markowi Suskiemu, który prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zarzutów wobec byłego wiceministra zdrowia, zawieszonego w ubiegłą środę w prawach członka klubu.

Stało się to w związku z doniesieniami medialnymi, z których wynikało, że Piecha zamieszany jest w sprawę rzekomych nieprawidłowości przy wpisaniu na listę leków refundowanych iwabradyny - nowego leku na nadciśnienie koncernu Servier.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)