Teraz to oni pojadą z Rosji na wojnę. 5,5 tys. dol. jeśli przeżyją pół roku
Mogą iść na front i walczyć przeciwko obrońcom Ukrainy u boku najemników grupy Wagnera. Taką propozycję dostają osadzeni w rosyjskich więzieniach. Jeśli przeżyją, pół roku, nie wrócą za kraty i jeszcze dostaną dużo pieniędzy. Poszukiwania ochotników w zakładach karnych może świadczyć o rosnącej desperacji Rosjan, którym zaczyna brakować piechurów.
O takim szczególnym handlu, jaki kwitnie w zakładach karnych w Federacji Rosyjskiej, poinformowali krewni osadzonych z dwóch miejsc - IK-7 Jabłoniewka i IK-6 Obuchowo. Według ich opowieści, przekazanych rosyjskiemu serwisowi informacyjnemu iStories, a opisanych także przez nowozelandzki portal informacyjny nzherald, więźniom obiecano 200 tysięcy rubli (równowartość ok. 5,4 tys. dolarów) miesięcznego uposażenia i amnestię, jeśli przeżyją sześć miesięcy wojennej służby.
Intratne propozycje "obrony ojczyzny" w zamian za dobre wynagrodzenie i obietnicę anulowania kary składać mieli rekruterzy z grupy Wagnera. Najemnicy, walczący w tej nielegalnej formacji, cieszącej się wsparciem Władimira Putina, wykazali się okrucieństwem między innymi na wojnie w Syrii.
Pięć tysięcy dolarów i wolność za pójście w kamasze. Oferta dla rosyjskich więźniów
Akcja rekrutacji w zakładach penitencjarnych jest związana zapewne z deficytem na froncie. Zdziesiątkowane na wojnie z Ukrainą wojsko Federacji Rosyjskiej potrzebuje świeżej krwi. Powtarzają się często doniesienia, że rosyjska armia wkrótce stanie w obliczu braku żołnierzy do walki, jeśli nie ogłosi masowej mobilizacji. Rosyjski dyktator nie ogłasza jej jednak z obawy przed społecznym niezadowoleniem. Już teraz niedoświadczone oddziały, zbyt szybko pchane na front, zwane są "jednorazowymi".
Rekruterzy mają mieć już zaplanowaną całą operację. Osadzony, który wyrazi chęć dołączenia do wagnerowców ma zostać zwolniony z zakładu pod pretekstem przenosin do innej placówki.
- Powiedziano mu, że nie wszyscy wrócą żywi – mówił informator. W przypadku śmierci najemnika w walce rodzina otrzyma 5 milionów rubli (139 tysięcy dolarów) odszkodowania. Mężczyzna, do którego dotarł portal, powiedział, że jego krewny przebywający w zakładzie w Jabłoniewce, podpisał już kontrakt na wyjazd do Ukrainy, bo "perspektywa wolności za pół roku i unieważnienia wyroku, obiecana mu za służbę, wydawała się kusząca".