Pięć pokoi, salon i jadalnia. Zobacz jak mieszka Przemysław Wipler
Pięć pokoi, duży salon z otwartą kuchnią, jadalnią, wyjściem na taras i ogródek – tak wygląda dom, w którym mieszka były polityk PiS i partii „Korwin” Przemysław Wipler. Nieruchomość można kupić, została wystawiona na sprzedaż. Cena? 825 tysięcy.
- Moi drodzy, kupiliśmy nowy dom. Z uwagi na to, sprzedajemy ten, w którym doskonale mieszkało nam się dotychczas, choć był trochę za mały na 7 osób. Cena doskonała, dojazd do centrum podobnie. Dom do zamieszkania z marszu. Jeśli ktoś szuka okazji – zapraszam – zachęca na swoim profilu na facebooku Wipler.
Dom ma powierzchnię 147 metrów kwadratowych, jest położony na działce 205-metrowej i znajduje się niedaleko Wału Miedzeszyńskiego w Warszawie. - Na parterze duży salon z otwartą i wyposażoną kuchnią, jadalnią, z wyjściem na taras i mały ogródek. Hol, wejście do pralni, pomieszczenia gospodarczego, przejście do garażu. Schody drewniane prowadzą na piętro z czterema sypialniami, dużą łazienką i garderobą. Na podłogach drewno. Nie wymaga nakładów finansowych, jest zadbany i niezwykle funkcjonalny – opisuje swój dom Wipler. W warszawskim domu, były polityk mieszka z żoną oraz piątką dzieci
Wipler na dobre zrezygnował z polityki wiosną ubiegłego roku. Stało się to, po tym, jak media ujawniły szereg nieprawidłowości finansowych w Fundacji Wolność i Nadzieja, w której Wipler był prezesem. Według ustaleń "Faktu", polityk robił prywatne zakupy służbową kartą i wypłacał sobie duże sumy w gotówce z konta fundacji. Pieniądze miały być wydawane m.in. na wizyty w spa, telefony komórkowe czy konsole do gier. W ten sposób miał zdefraudować ok. 80 tys. zł.
Wipler w specjalnym oświadczeniu bronił swojego imienia. - Wszelkie medialne wątpliwości dotyczące jej finansów zostaną wyjaśnione i rozliczone w ramach zatwierdzania sprawozdania finansowego za ten rok. By uniknąć jakichkolwiek posądzeń o stronniczość, złożę rezygnację z funkcji Prezesa Zarządu Fundacji (…) Niezależnie od powyższych deklaracji postanowiłem zrezygnować z działalności politycznej, w tym z aktywności w Partii Wolność. W trakcie ostatnich lat byłem wielokrotnie atakowany politycznie i medialnie. Jestem twardym człowiekiem i znoszę te ataki, jednak coraz większym ciężarem są one dla moich najbliższych, żony i coraz starszych dzieci – napisał Wipler.
Zobacz także Abonament RTV. Minister kultury stawia sprawę jasno
O Wiplerze było także głośno ze względu na wydarzenia z października 2013 r. w Warszawie. Chodzi o głośny incydent pod klubem "Enklawa". Według interweniujących policjantów polityk zachowywał się wulgarnie, szarpał i kopał funkcjonariuszy. Z kolei Wipler, który miał 1,4 promila alkoholu w organizmie, twierdził, że został przez mundurowych brutalnie pobity. Sąd nie dał jednak wiary jego wersji i uznał go za winnego naruszenia nietykalności i znieważenia policjantów. Usłyszał wyrok sześciu miesięcy w zawieszeniu na dwa lata.
Przypomnijmy, że w przeszłości polityk był związany z Prawem i Sprawiedliwością, potem postawił na Janusza Korwin-Mikkego, a ostatecznie w ubiegłym roku ogłosił odejście z polityki. Obecnie prowadzi firmę doradczą zajmująca się PR, marketingiem, komunikacją i działalnością lobbingową.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl