"Pewnie nikt go nie potrzebował". Posłanka PiS "przeprasza" za swoje zachowanie

Anna Paluch została przyłapana na parkowaniu na miejscu dla osób niepełnosprawnych. Po zwróceniu jej uwagi odparła, że jest "ważnym gościem". Teraz w osobliwy sposób postanowiła przeprosić. Posłanka PiS tłumaczy, że miejsce było wolne, więc "nikt go pewnie nie potrzebował".

Anna Paluch "przeprasza" za swoje zachowanie
Anna Paluch "przeprasza" za swoje zachowanie
Źródło zdjęć: © PAP, Twitter
oprac. TWA

W niedzielę w Poroninie odbywał się Dzień Misia, Miodu i Bartników, organizowany od 22 lat. Jednym z gości imprezy była posłanka PiS Anna Paluch, która została przyłapana na parkowaniu w miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych. Gdy uwagę zwrócił jej pilnujący porządku na parkingu strażak, parlamentarzystka zareagowała opryskliwie.

Zachowanie Paluch wywołało oburzenie w sieci.

Teraz posłanka postanowiła "przeprosić". "Wskazano mi to miejsce, więc zaparkowałam. Miejsca dla niepełnosprawnych były dwa, a drugie cały czas było wolne, więc pewnie nikt go nie potrzebował. Zawsze szanowałam i wspierałam osoby niepełnosprawne. Pośpiech, natłok obowiązków. Przepraszam" - napisała na swoim profilu w serwisie X.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Paluch "ważnym gościem"

Paluch przyjechała na miejsce samochodem. Była spóźniona. Wjechała na parking i zostawiła pojazd na miejscu dla niepełnosprawnych - informował portal Onet.

Sytuację widział strażak, który pilnował miejsca, w którym odbywała się impreza. Mężczyzna zwrócił posłance uwagę i zapytał, czy ma identyfikator wydawany osobom niepełnosprawnym, który uprawnia do parkowania w wyznaczonych dla nich miejscach. Paluch miała być tym zdziwiona. Oświadczyła, że jest posłanką i "ważnym gościem", a zaparkować na "kopercie" kazała jej sama pani wójt Poronina.

Onet skontaktował się z wójtem. - Absolutnie nie pozwalałam, ani tym bardziej nie kazałam pani poseł parkować na "kopercie" dla niepełnosprawnych - powiedziała Anita Żegleń. Dodała, że jest tym zbulwersowana, gdyż sama wielokrotnie uczulała innych urzędników, by nie korzystali z miejsc dla niepełnosprawnych.

- Gdy pani poseł dojechała na imprezę, to mnie chwilowo na niej nie było. Szkoda, bo zapewne od razu poprosiłabym ją o przeparkowanie - podkreśliła Żegleń.

Sprawie przygląda się policja, która sprawdza, czy posłanka nie złamała przepisów.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
paluchposłankaparkowanie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (475)