Petru: Kaczyński Człowiekiem Roku? Kojarzę go z tym, że ukradł księżyc
Jedyną aktywność, jaką kojarzę w przypadku Kaczyńskiego to, że kiedyś ukradł księżyc. Otrzymał nagrodę być może za to, że prezydent Andrzej Duda wygrał wybory - w ten sposób Ryszard Petru skomentował przyznanie prezesowi PiS tytułu Człowiek Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju.
Według lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, przyznanie nagrody prezesowi PiS to "absurdalna decyzja Forum". - Jest to osoba, która w ogóle nie kojarzy się z gospodarką. Co więcej, raczej była to osoba, która nie działała na rzecz gospodarki, raczej osoby związane z gospodarką lekceważyła - powiedział.
Jego zdaniem Kaczyński otrzymał tę nagrodę być może za to, że prezydent Andrzej Duda wygrał wybory. - Bo tak naprawdę to jedyny argument, żeby dać mu gospodarczą nagrodę roku. To przeczy idei Forum Ekonomicznego, bo ta nagroda dla niego nie ma nic wspólnego z ekonomią czy gospodarką, chyba że konto w banku założy, jak dostanie tę nagrodę - mówił Petru.
"Sytuacja przedsiębiorców coraz gorsza"
- Ci, co będą proponować tego typu zasady, mają szansę stworzyć w Polsce nowoczesny, dynamiczny kraj, dzięki czemu przedsiębiorstwa będą się rozwijać, a Polacy będą więcej zarabiać - mówił założyciel Nowoczesnej w Krynicy-Zdroju.
Zdaniem Petru, sytuacja przedsiębiorców w Polsce z każdym rokiem jest coraz gorsza. Przypomniał, że siła polskiej przedsiębiorczości wynikała z tzw. ustawy Wilczka i zasady, która w nią była wpisana - co nie jest zabronione, było dozwolone.
W jego ocenie powinniśmy wrócić do tej zasady. - Dzięki temu nie będziemy wielką montownią, co od dłuższego czasu oferują nam niestety politycy, ale krajem, który wytwarza dobra i usługi, które eksportujemy na świat - zaznaczył lider Nowoczesnej.
Petru uważa również, że Polska powinna przyjąć uchodźców, tak jak kiedyś przyjmowani byli Polacy. - Z niepokojem obserwuję dygoczące zabiegi pani premier Kopacz w tej sprawie i nie wiem, jakie jest stanowisko polskiego rządu - dodał.
Zaznaczył, że opozycja też "nic mądrzejszego w tej sprawie nie wymyśliła".
Petru uważa, że to niezdecydowanie rządu źle wpływa na wizerunek Polski za granicą. Jego zdaniem nasz kraj, który dotychczas był postrzegany jako otwarty, teraz "mówi uchodźcom nie".
Pytany o przyjęty przez rząd projekt budżetu, Petru odpowiedział, że "nie jest to budżet dobry dla Polski". - Budżet pokazuje, że PO lekką rękę rozdała część pieniędzy, jaką (politycy) przejęli z OFE, do tego stopnia, że w perspektywie relatywnie dobrego wzrostu - deficyt jest na styk. Kwota deficytu jest taka, że każdy błąd spowoduje, że przekroczymy limit, który ustanowiła swego czasu Bruksela - zaznaczył.
Zauważył, że po raz pierwszy od wielu lat do budżetu wpisano zysk NBP. W jego ocenie taki krok to "symboliczne oddanie władzy przez PO". - To budżet, który jest budżetem takich niby obietnic - wpisuje kwoty, które się pojawią lub nie. To jest takie psychologiczne wywieszenie takiej białej flagi. Nie jest to budżet dobry dla Polski, nie widzę tam elementów rozwojowych - ocenił.