ŚwiatPetersburg: dwudniowy szczyt Rosji, Niemiec i Francji

Petersburg: dwudniowy szczyt Rosji, Niemiec i Francji

Przywódcy Rosji, Niemiec i Francji spotkają się w piątek w Petersburgu
na dwudniowym szczycie. Rozmowy - jak sugerują rosyjskie gazety -
zostaną zdominowane przez temat kończącej się wojny w Iraku.

11.04.2003 | aktual.: 11.04.2003 09:25

W spotkaniu mieli wziąć początkowo udział jedynie Putin i Schroeder, jednak we wtorek rosyjski prezydent skierował zaproszenia także do prezydenta Francji Jacquesa Chiraca oraz do sekretarza generalnego ONZ Kofi Annana. Ten ostatni zrezygnował jednak z przybycia.

Prasa rosyjska różni się w ocenach nadchodzącego wydarzenia. Dziennik "Niezawisimaja gazieta" pisze o budowie "quasi-Ententy", podczas gdy gazeta "Kommiersant" mówi o "koalicji przegranych".

Zarówno Niemcy, Francja, jak i Rosja stanowiły trzon antywojennego bloku, który groził zablokowaniem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ amerykańsko-brytyjskiego projektu rezolucji irackiej i wielokrotnie potępiał wojenne plany Waszyngtonu i Londynu.

"Należy przy tym zauważyć - pisze "Kommiersant" - że Berlin i Paryż zareagowały na sukces amerykańsko-brytyjskiej koalicji w sposób o wiele bardziej operatywny niż Moskwa". Gazeta interpretuje w ten sposób radość wyrażaną przez Paryż i Berlin z powodu upadku Saddama Husajna i jednoczesne milczenie Moskwy w tej sprawie.

Dziennik - podobnie jak większość innych mediów i komentatorów rosyjskich - jest przekonany, że głównym tematem rozmów będzie "powojenna struktura Iraku i rola ONZ w jej tworzeniu".

Wiceszef administracji Putina Siergiej Prichodźko mówił w przededniu szczytu, że przywódcy "omówią kwestię, w jaki sposób, unikając konfrontacji, zapewnić współpracę z USA i Wielką Brytanią w sprawach odbudowy Iraku".

Część prasy i analityków mówi już jednak o tym, że szczyt może stać się "anty-Belfastem". Nawiązuje przy tym do mającego miejsce w tym tygodniu szczytu George'a W. Busha i Tony'ego Blaira w stolicy Irlandii Północnej. Inni podkreślają z kolei, że trzech przywódców może równie dobrze wydać oświadczenie będące próbą pogodzenia się z Waszyngtonem i Londynem.

"Spotkanie Chiraca, Schrodera i Putina może mieć znaczenie tylko wtedy, jeżeli osiągną oni zgodę co do konieczności pojednania się z Bushem i Blairem" - uważa Andriej Zagorski z rosyjskiego Instytutu Stosowanych Badań Międzynarodowych.

"Teraz nie chodzi już o to, czy wojna jest dobra czy zła, tylko co robić z pokojem" - dodaje Zagorski. (mk)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)