Peru. Wracali z pracy. 27 osób zginęło, jest wielu rannych
Tragiczny wypadek w Peru. Autokar, który wiózł górników do domu, runął w przepaść. Zginęło co najmniej 27 osób, jest wielu rannych.
Kolejny w ciągu ostatnich dni tragiczny wypadek w Peru. Autobus, który wiózł górników z kopalni do miejscowości Arequipa, wypadł z drogi i stoczył się w przepaść.
Do wypadku doszło w górzystym regionie, między miejscowościami Nasca i Puquio, około 450 km na południowy wschód od stolicy Peru, Limy.
Pojazd stoczył się po 400-metrowym zboczu.
- Mój brat wypadł przez okno i upadł na kamienie. Jest ranny, całkowicie sparaliżowny. Zamierzają przenieść go do Limy, aby tam go leczyć - powiedziała dziennikarzom Adriana Cruz Taipe, siostra jednego z rannych górników.
Peru. Kolejna tragedia na drodze
Początkowo media informowały o 15 zabitych i 16 rannych pasażerach autobusu. Ostatecznie jednak bilans ofiar wypadku okazał się o wiele bardziej tragiczny.
"Ubolewamy nad śmiercią 27 naszych ludzi w wypadku autobusu, który przewoził ich do Arequipy" - poinformowała firma Ares, która jest właścicielem kopalni.
Jak informują media, górnicy wracali do domu - po wielotygodniowej pracy w kopalni. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Według jednego z urzędników, kierowca mógł zasnąć za kierownicą. Jak wynika z nieoficjalnych doniesień mężczyzna jest jedną ze śmiertelnych ofiar wypadku.
Równie prawdopodobną przyczyną wypadku jest jednak zły stan techniczny pojazdu.
Przypomnijmy, że jest to kolejny tak tragiczny wypadek w Peru w ciągu ostatnich 10 dni. 8 czerwca 17 osób zginęło, gdy autokar runął do wąwozu w regionie La Libertad, 500 km na północ od Limy.
Źródło: AFP, PAP