Pentagon: talibowie nie zestrzelili śmigłowców
Szef Pentagonu Donald Rumsfeld stanowczo zaprzeczył w poniedziałek, jakoby talibowie zestrzelili w Afganistanie dwa amerykańskie śmigłowce. Rumsfeld zdementował też doniesienia, że amerykańskie samoloty zbombardowały afgański szpital. Według talibów, bomby zniszczyły szpital w zachodnioafgańskim mieście Herat, zabijając ponad 100 osób.
Talibowie twierdzą, że zestrzelili dwa nasze helikoptery. To nieprawda. Twierdzą, że wzięli do niewoli żołnierzy amerykańskich. To też fałsz. Nie ma żadnych dowodów ani poszlak, by te twierdzenia były prawdziwe - powiedział Rumsfeld.
Pentagon przyznał wcześniej, że helikopter uczestniczący w akcji sił specjalnych uległ wypadkowi w Pakistanie; zginęło 2 żołnierzy.
Odnosząc się do informacji o zbombardowaniu szpitala Rumsfeld powiedział: Nie mamy absolutnie żadnych dowodów, niczego, co by sugerowało, że takie twierdzenia są prawdziwe.
Jednocześnie Rumsfeld poinformował, że amerykańskie samoloty zaatakowały siły talibów na północ od Kabulu. Dodał, że USA są zaangażowane w różne działania w powietrzu, wymierzone w siły talibów i Al-Qaedy, głównie na północy od Kabulu.
Rumsfeld nie dał gwarancji, że bombardowanie Afganistanu zostanie przerwane podczas świętego miesiąca muzułmanów - ramadanu, który zaczyna się w połowie listopada. Powiedział, że USA z wielkim szacunkiem odnoszą się do poglądów wyrażanych przez kraje, które z nimi współpracują w walce z terroryzmem. Im szybciej jednak zakończymy tę walkę, tym mniej będzie prawdopodobne, że terroryści dokonają kolejnych ataków - dodał Rumsfeld. (miz)