Pełne płetwy roboty
USA i ZSRR rywalizowały nie tylko w dziedzinie zbrojeń kosmicznych. Gdy Amerykanie sformowali oddział komandosów, w skład którego wchodziły delfiny, Rosjanie podjęli wyzwanie.
Podobno już Napoleon, przygotowując się do forsowania kanału La Manche, chciał wykorzystać delfiny. W czasie I wojny światowej amerykański fizyk Robert Wood wystąpił z propozycją użycia wielorybów do wykrywania niemieckich okrętów podwodnych. Jako pierwsi badania w tym kierunku rozpoczęli Brytyjczycy, ale większych osiągnięć nie odnotowali. Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zaczęła szkolić delfiny pod koniec lat 30. Amerykanie mieli się czym pochwalić. Według nieoficjalnych danych obecnie na służbie w armii amerykańskiej jest 115 delfinów.
Lwy morskie przeciw nurkom
Po przystąpieniu w 1964 roku do wojny w Wietnamie Stany Zjednoczone musiały stawić czoło północnowietnamskim pływakom, którzy prowadzili wojnę dywersyjną przeciw amerykańskim okrętom. USA zwiększyły ochronę swoich baz i okrętów. Stworzono specjalny oddział do walki z wietnamskimi dywersantami. Początkowo członkowie tej formacji wykorzystywali sieci, harpuny, kusze. Wszystko na nic. Dopiero wprowadzenie do służby sześciu szkolonych delfinów doprowadziło do przełomu.
Delfiny wykrywały dywersanta na odległość 360 metrów. Podpływały do niego i kłuły go igłą, do której dołączony był pęcherzyk wypełniony dwutlenkiem węgla pod ciśnieniem. Rozszerzający się gaz rozrywał wnętrzności pływaka. W ciągu roku zginęło ok. 50 dywersantów. W Wietnamie Amerykanie wykorzystywali także tresowane lwy morskie, specjalnie szkolone do polowania na nurków. Lwy morskie okazały się najbardziej bezlitosnymi myśliwymi. Delfiny są stworzeniami z natury dobrodusznymi, natomiast lwy morskie, żądne krwi, polują z wielką pasją. Po kilku bitwach z udziałem delfinów i lwów morskich Wietnamczycy zaprzestali tej formy dywersji.
Siergiej Kalenikin
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".