Pękła "Przyjaźń" w Czechach
200 metrów sześciennych ropy naftowej wyciekło
z ropociągu "Przyjaźń", który pękł niedaleko Czaslavia na wschód od Pragi. Wezwanym na miejsce
strażakom udało się zapobiec dalszemu wyciekowi - poinformowało
Czeskie Radio.
28.01.2005 10:35
W okolicach wycieku ułożono specjalną ścianę, która ma uniemożliwić rozlewanie się ropy. Ratownikom pomaga kilkunastostopniowy mróz, w którym ropa szybko tężeje.
Vaclav Franc, dyrektor generalny spółki "Mero", która jest użytkownikiem ropociągu, powiedział, że niemożliwe, by przyczyną pęknięcia był mróz. Ropociąg - jak wyjaśnił - biegnie na głębokości 1,8 metra pod ziemią, gdzie utrzymuje się temperatura około 5 stopni Celsjusza.
Jego zdaniem, bardziej prawdopodobna jest usterka spawu między rurami o różnej średnicy. Może to być ukryta wada, która powstała już przy budowie ropociągu, a ujawniła się dopiero po 35 latach jego eksploatacji. Dokładną przyczynę awarii ma zbadać specjalna komisja.
Vaclav Franc zapewnił, że do poważniejszego skażenia środowiska nie dojdzie, bowiem ropa nie wsiąka w zamarzniętą ziemię, ale utrzymuje się na powierzchni. Awarię uda się usunąć najpóźniej w sobotę. Nie będzie ona miała także wpływu na pracę czeskich rafinerii, bo spółka "Mero" posiada wielkie zapasy ropy w centralnej stacji tankowania niedaleko Mielnika pod Pragą.
Franc dodał, że do awarii ropociągu doszło po raz pierwszy od dziesięciu lat, chociaż normalnie występują one częściej, co dwa - trzy lata.
Zbigniew Krzysztyniak