Pekin zdemaskował swoje cele. Tak widzi koniec wojny
Japońska agencja Nikkei Asia ujawnia prawdopodobne cele Pekinu w kontekście wojny w Ukrainie. Mają je zdradzać analizy kluczowego dla tamtejszego wojska think tanku. W dokumentach pada m.in. okres, w jakim miałyby się zakończyć działania wojenne.
09.03.2023 | aktual.: 09.03.2023 18:40
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę chińskie władze starały się zachować deklarowaną wstrzemięźliwość wobec agresji, w rzeczywistości sprzyjając Kremlowi. To dlatego zaskoczeniem był, przedstawiony pod koniec lutego przez chiński MSZ, "plan pokojowy" - z 12 punktami i pomysłami uregulowania wojny Rosji z Ukrainą. W dokumencie Chiny odrzuciły m.in. wszelkie próby użycia broni jądrowej.
- Ogólnie to, co Chiny zaczęły mówić o Ukrainie, jest bardzo dobre. To są pierwsze kroki i to nie jest złe. Wyciągniemy wnioski, gdy poznamy szczegóły - komentował wówczas Wołodymyr Zełenski. Sami eksperci sugerowali zachowanie w tej sprawie ostrożności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Chiny przedstawiają "plan pokojowy". Wiadomo dlaczego
Na wspomnianą zmianę w podejściu Chin do rosyjskiej wojny cień rzucają informacje opublikowane przez Nikkei Asia. Jej dziennikarze zwracają uwagę, że chińskie propozycje są konsekwencją grudniowej analizy kluczowego dla chińskiego wojska think tanku.
Twórcy analizy zakładają, że trwająca w Ukrainie wojna może zakończyć się latem tego roku, a większe szanse na jej wygranie ma mieć Rosja - czego konsekwencją byłoby zachowanie zagrabionych terenów. To dlatego Chiny postanowiły "wkroczyć do akcji", by móc wypracować dla siebie potencjalne korzyści jako strona mediująca.
Działanie mediacyjne, zdaniem Nikkei Asia, miałoby pomóc także w poprawie relacji z europejskimi partnerami oraz Stanami Zjednoczonymi, które oskarżają Pekin o współpracę z Kremlem. Waszyngton, jak zauważają analitycy, ze względu na kończące się pakietowy pomoce, może chcieć ograniczyć swoje działanie w Ukrainie, co ograniczy pole konfliktu z Chinami.
Źródło: Asia Nikkei