Pedofilia w Kościele. Precedensowy kanoniczny proces karny w sprawie biskupa Jana Szkodonia

74-letni biskup Jan Szkodoń miał dopuścić się molestowania seksualnego 15-letniej dziewczyny. Miało to miejsce 20 lat temu. Hierarcha zaprzeczał tym oskarżeniom, ale opuścił archidiecezję krakowską, gdzie pełnił funkcję biskupa pomocniczego.

Dochodzenie w tej sprawie prowadziła watykańska Kongregację Nauki i Wiary. Jak donosi "Więź”, postępowanie już się zakończyło. Efektem tego dochodzenia jest właśnie rozpoczęcie kanoniczne procesu karnego. Oznacza to, że zarzuty postawione biskupowi Szkodoniowi uznane zostały jako wiarygodne. Obecnie będą one weryfikowane procesowo.

Rozpoczynający się właśnie proces może zakończyć się na trzy różne sposób: biskup możne został uznany za winnego, co oznacza również, że zostanie mu wymierzona kara, ale może też zostać uniewinniony. Trzecią możliwością jest uwolnieniem go od oskarżenia, jeśli winy nie uda się udowodnić. Niezależnie od tego duchowny już otrzymał zakazy pracy duszpasterskiej z osobami małoletnimi oraz sprawowania posługi biskupiej publicznie.

7 maja 2020 r. z upoważnienia Kongregacji Nauki Wiary nuncjusz apostolski w Polsce, abp Salvatore Pennacchio mianował jednego z polskich biskupów delegatem do przeprowadzenia tego procesu. Ten z kolei powołał dwóch asesorów. "Więź” nie podaje ich nazwisk. Biskup, który będzie prowadził tę sprawę, dostał już z Nuncjatury Apostolskiej całą dokumentację tej sprawy. Gromadzi on też już w własne dokumenty, które mogą stanowić dowody w tym procesie. Trwa także sporządzanie listy świadków, którzy zostaną przesłuchani.

Z uwagi na precedensowy charakter tej sprawy trudno przewidzieć, kiedy się ona zakończy.