Pedofil zakpił z wymiaru sprawiedliwości. Nie trafił do więzienia, bo była kolejka

W Sejmie politycy robili srogie miny, głosując za zaostrzeniem kar dla pedofilów. Tymczasem sprawa pedofila z Piekar Śląskich pokazuje, że skazani za obrzydliwe czyny wciąż mogą być traktowani zaskakująco łagodnie. Przestępca 5-letnim wyrokiem zakpił z wymiaru sprawiedliwości. Nie przyszedł do więzienia.

Pedofil zakpił z wymiaru sprawiedliwości. Nie trafił do więzienia, bo była kolejka
Źródło zdjęć: © East News | PIOTR MOLECKI
Tomasz Molga

20.05.2019 | aktual.: 20.05.2019 18:03

Sąd w Tarnowskich Górach liczył na to, że Piotr Boszko sam stawi się do więzienia i odbędzie karę. Skazano go na pięć i pół roku więzienia za seksualne wykorzystanie małoletniej poniżej 15 lat, stosowanie przemocy wobec ofiary i nagrywanie nagich dzieci. Obecnie jest ścigany listem gończym.

- Sekcja wykonawcza sądu wysłała skazanemu informację o terminie stawienia się do zakładu karnego. Ten jednak nie stawił się. Stąd trwające poszukiwania - informuje WP sędzia Agata Dybek-Zdyń, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Pedofil na wolności. W więzieniu była kolejka

Jak wynika z akt sądowych, w 2016 roku, gdy uprawomocnił się wyrok dla 58-letniego Piotra Boszko, w regionie utworzyła się kolejka skazanych za inne przestępstwa. Oni również czekali na odbycie kary więzienia. Sędziowie mieli wyznaczyć pedofilowi odległy termin odsiadki. Przestępca wykorzystał okazję, aby wymknąć się stróżom prawa.

- Decyzję o ucieczce mógł podjąć nawet wcześniej. W trakcie swojego procesu Piotr Boszko przychodził na wszystkie rozprawy. Potem prawdopodobnie przeczuwał, że zapadanie wyrok skazujący i nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku - mówi WP policjant nadzorujący poszukiwania.

Zwraca uwagę, że w kilkuletniej historii śledztwa i procesu nikt nie wpadł na pomysł, aby aresztować pedofila. Po zatrzymaniu w 2014 roku zastosowano jedynie dozór policji, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych oraz poręczenie majątkowe. Dopiero w ostatnich miesiącach poszukiwania skazanego nabrały tempa.

Rutynowe poszukiwania. Pedofil mógł już uciec za granicę

Sąd w Tarnowskich Górach zgodził się na ujawnienie wizerunku skazanego. Policjanci z Piekar Śląskich rozesłali list gończy do mediów. W styczniu tego roku zdjęcia pedofila opublikowały lokalne gazety oraz portale internetowe. - Z komendą skontaktowały się dwie osoby, które w tym samym czasie poinformowały o rozpoznaniu poszukiwanego. Podawano jednak dwa różne miejsca w sąsiednich województwach. Sprawdzenie tych adresów nie przyniosło skutku - relacjonuje sierż. szt. Dariusz Dobrzański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich.

Policja podejrzewa, że skazany mógł już uciec za granicę. Za Piotrem Boszko ma być rozesłany Europejski Nakaz Aresztowania. W systemie poszukiwań polskiej policji, znajduje się obecnie kilkunastu pedofilów, podejrzanych lub skazanych za gwałty.

Zbigniew Ziobro zaostrza kary. Co z tego wyniknie

Przypomnijmy, że zaledwie cztery dni temu Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu Karnego, która zaostrza kary m.in. za pedofilię. O ile zmiany zostaną utrzymane, za zgwałcenie dziecka pedofil może trafić do więzienia na 30 lat (obecnie przepisy przewidują karę od 3 do 15 lat więzienia). Z 12 do 15 lat podwyższono również maksymalna karę za seksualne wykorzystanie dzieci.

Podczas gorącej debaty w Sejmie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że rząd z całą bezwzględnością będzie wypalać żelazem pedofilię, gdziekolwiek by ona nie była. To reakcja na oburzenie opinii publicznej po filmie Tomasza Sekielskiego pt. "Tylko nie mów nikomu" o tuszowaniu przypadków pedofilii w Kościele.

Wielu ekspertów w tym sędzia Barbara Piwnik zwracało uwagę, że zamiast w naprędce zaostrzać kary, wystarczy tylko konsekwentnie egzekwować już istniejące przepisy. - Kiedy wydarzy się coś, co silnie oddziałuje na wyobraźnię i wstrząsa opinią publiczną, to wtedy słyszymy o zaostrzaniu kar. Ciągłe powtarzanie, że kary będą surowsze, nie zmienia podejścia ludzi do pracy, czy tego, jak stosujemy obecne prawo. Od lat nawołuję do tego, aby tworzyć dobre prawo. Nie zmieniać go zbyt często i egzekwować konsekwentnie - przekonywała sędzia Barbara Piwnik w wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (408)