Pęczak przeszedł kolejne badania w łódzkich szpitalach
Przebywający w łódzkim areszcie poseł Andrzej
Pęczak (niezrz.) przeszedł kolejne badania lekarskie w
dwóch łódzkich placówkach medycznych - Zakładzie Medycyny Sądowej
i w jednym ze szpitali. W ciągu ostatnich dwóch dni posła badali
biegli z zakresu różnych specjalności medycznych m.in. onkologii,
neurologii, urologii i okulistyki.
O przeprowadzenie kompleksowych badań przez biegłych wnioskowali obrońcy Pęczaka, którzy chcą uchylenia przez sąd aresztu ze względu na zły stan zdrowia posła.
Jak powiedział rzecznik aresztu śledczego ppor. Krystian Sobczak, poseł był konwojowany przez funkcjonariuszy ABW. We wtorek badania odbywały się w jednym z łódzkich szpitali i trwały ponad godzinę. Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, w środę badania odbyły się w dwóch innych placówkach medycznych. Poseł był poza aresztem niemal trzy godziny.
Były łódzki "baron" SLD przebywa w areszcie od listopada ub. roku. Zdaniem jednego z jego obrońców mecenasa Piotra Kony, poseł cierpi na schorzenia okulistyczne, "ma światłowstręt i w areszcie chodzi w ciemnych okularach". Według niego ma on również kłopoty z kręgosłupem i powstało podejrzenie nowotworu prostaty. Pęczak - według obrońcy - schudł w areszcie kilkanaście kilogramów. Biegli lekarze mają dostarczyć wyniki badań i swoją opinię o stanie zdrowia Pęczaka do 6 lipca. Wtedy łódzki sąd okręgowy zdecyduje, czy poseł opuści areszt.
W maju sąd rejonowy przedłużył stosowanie aresztu wobec posła do 19 września ze względu na grożącą mu surową karę (do 12 lat więzienia), obawę matactwa oraz konieczność prowadzenia dalszych czynności w sprawie. Sąd nie zgodził się wtedy na zamianę aresztu na poręczenie majątkowe w wysokości 300 tys. zł, które proponowali obrońcy.
Prokuratura Apelacyjna w Łodzi zarzuca Pęczakowi przyjęcie od lobbysty Marka D. i jego asystenta Krzysztofa P. (obaj przebywają w areszcie) korzyści majątkowej i osobistej w kwocie co najmniej 295 tys. zł. Łapówką miało być prawo użytkowania luksusowego mercedesa oraz telefonu komórkowego. Obecnie prokuratura chce rozszerzyć i uzupełnić zarzut o przyjęcie od D. i P. korzyści majątkowej w wysokości 820 tys. zł, a także o żądanie od nich łapówek w wysokości 960 tys. zł. W Sejmie jest wniosek prokuratury o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła.
Według prokuratury w zamian za łapówki Pęczak miał przekazywać lobbyście i jego asystentowi m.in. informacje o szczegółach prywatyzacji w branży energetycznej. Poseł nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Już dwukrotnie zrzekał się immunitetu. Po raz pierwszy w lipcu zeszłego roku w związku z zarzutami dotyczącymi niegospodarności w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi (w tej sprawie jest już oskarżonym). Drugi raz w listopadzie 2004 r. w związku z zarzutami korupcyjnymi. W tym drugim przypadku Sejm zgodził się na jego aresztowanie.