PE. Debata ws. praworządności i praw LGBT w Polsce. Ostre słowa
W Parlamencie Europejskim w Brukseli trwała debata na temat stanu praworządności oraz praw osób LGBT w Polsce. Z ust europosłów padają mocne słowa. - Projekt rezolucji dotyczący Polski to akt oskarżenia władzy - mówił Andrzej Halicki. Głos zabrał Patryk Jaki. - Czy wy w ogóle rozumiecie, na czym polega praworządność? - pytał.
14.09.2020 18:29
W PE odbywała się debata na temat praworządności w Polsce. Europosłowie zabierają głos ws. projektu raportu komisji wolności obywatelskich, który wskazuje na łamanie zasad państwa prawa i praw podstawowych. PiS odpiera zarzuty.
- Chcemy, by Polska wróciła do wartości Unii Europejskiej - mówił sprawozdawca projektu raportu Juan Fernando Lopez Aguilar. Podkreślił, że to kolejna debata na temat Polski. Przekonywał, że UE nie może się zgodzić, by rezolucje były systematycznie lekceważone przez jakiekolwiek państwo europejskiego.
Wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova przypomniała, że Komisja Europejska zdecyduje o kolejnych krokach w procedurze o naruszenie prawa przeciw Polsce.
Debata w PE. Halicki: Ten raport to akt oskarżenia
Z mocnymi słowami wystąpił Andrzej Halicki. - Ten raport to akt oskarżenia. Pewnie usłyszymy nie raz, że to ideologia, intencje. Nie ma zgody na to, aby władza dyskryminowała kogokolwiek w żadnym państwie europejskim. Jeżeli tak jest, to musimy w tej izbie mówić, że tak być nie może. Nie ma zgody na to, aby władza upartyjniała sądy i sama chciała być sądami w imię własnych interesów. Nie ma zgody na to, by zagrażać niezależności mediów tylko dlatego, że czyjaś opinia się władzy nie podoba. Nie ma także zgody na mowę nienawiści, a jeśli płyną słowa agresji z ust polityków najwyższego poziomu, to trzeba reagować - powiedział.
- Ten raport musimy przyjąć, bo on jest niestety prawdziwy - stwierdził.
- Mam nadzieję, że słucha mnie pan Duda i koledzy z partii rządzącej. My nie jesteśmy ideologią. Jesteśmy ludźmi z ciała i krwi - mówiła niemiecka polit Terry Reintke.
"To nagonka na Polskę"
Inne zdanie prezentowała europosłanka Zjednoczenia Narodowego Helene Laporte. Powiedziała, że art. 7 i procedura przeciw Polsce jest atakiem na jej suwerenność.
- Na PiS trwa unijna nagonka - stwierdziła. Według niej Bruksela chce zasłonić w ten sposób niemoc np. ws. coraz śmielszych działań Turcji.
Głos zabrał Patryk Jaki. - Cokolwiek co nie jest lewicowe, jest naruszeniem praworządności w waszej interpretacji, więc zadajcie sobie pytanie czy wy w ogóle rozumiecie na czym polega praworządność? Czy wiecie na czym polega demokracja? Czy wiecie, że rzeczą fundamentalną w demokracji, wartością fundamentalną w Europie jest swoboda słowa? Swoboda wypowiedzi i prawo do tworzenia grup politycznych. Np. chrześcijańskich grup politycznych, konserwatywnych grup politycznych. Czy wy w ogóle rozumiecie, na czym polega praworządność? - pytał i przekonywał, że w Polsce nie ma żadnych stref "wolnych od LGBT".