PCK miał dotować kampanię PiS. Przelano ponad milion złotych
Pieniądze z Polskiego Czerwonego Krzyża zasilały kampanie polityków PiS - donosi "Gazeta Wyborcza". Prokuratorzy prowadzący śledztwo ws. dotowania partii przez PCK nie komentują ustaleń dziennika.
Według "GW" z kasy dolnośląskiego oddziału PCK w 2015 roku wyprowadzono 1,2 mln zł, które pokryły część kampanii wyborczej partii Jarosława Kaczyńskiego. Dziennik wskazuje, że wówczas na jego czele stali ludzie związani z PiS - prezesem był radny Rafał Holanowski, wiceprezesem poseł Piotr Babiarz, natomiast dyrektorem radny obecnej kadencji sejmiku województwa Jerzy G., tymczasowo aresztowany w związku ze sprawą.
Współpracownik Jerzego G., Bartłomiej Ł., miał m.in. przelać 7 tys. zł na konto szefowej MEN Anny Zalewskiej oraz przekazać w kopercie taką samą sumę posłowi Babiarzowi. Podobne transakcje miały dotyczyć również innych polityków partii rządzącej. Po ujawnieniu wyłudzeń Jerzy G. został zawieszony w prawach członka PiS, natomiast Piotr Babiarz sam zrzekł się członkostwa.
Prokuratura nie ujawnia informacji związanych ze sprawą, tłumacząc to "dobrem śledztwa". Jak twierdzi "Gazeta Wyborcza", za decyzją o nieudzielaniu ifnormacji stoją prokurator Artur Jończyk oraz naczelnik wydziału Katarzyna sława. Oboje mają być związani z obozem "dobrej zmiany".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl