Pcim. Kłótnia o Daniela Obajtka podczas konferencji posłów PO. "Więcej się tu nie pokazujcie"
Platforma Obywatelska sprawdza przeszłość Daniela Obajtka. Podczas konferencji prasowej w Pcimiu doszło do wymiany zdań pomiędzy posłami ugrupowania, wójtem gminy oraz mieszkańcami. - Więcej się tu nie pokazujcie - krzyczał rozgniewany mieszkaniec w stronę posłów Marka Sowy oraz Aleksandra Miszalskiego.
Przed Urzędem Gminy w Pcimiu (woj. małopolskie) posłowie Platformy Obywatelskiej Marek Sowa oraz Aleksander Miszalski informowali o wynikach swojej kontroli. Politycy ujawnili umowy, które Daniel Obajtek miał zawrzeć z byłą agentką Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według nich funkcjonariuszka wcześniej prześwietlała jego majątek, po rezygnacji ze służby znalazła pracę w Pcimiu.
- Pani Sylwia otrzymywała prawie 500 złotych dziennie za pełnienie swojej funkcji. A jakie były pensje wtedy w urzędzie? Ta kwota, którą ta pani pobierała, jest przestrzelona, pomijając już kwestię pracy CBA - mówił poseł Marek Sowa. - W 2013 roku pani Sylwia zajmowała się w gminie "doradztwem prawnym", w kolejnych latach umowa dotyczyła "przygotowania do przetargów ze środków z funduszy unijnych" - dodał polityk.
Posłowie PO ujawnili, że pani Sylwia świadczyła usługi na rzecz gminy w niepełnym wymiarze, zaledwie dwa dni w tygodniu. - W przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze to tak jakby ta pani zarabiał 9 tysięcy brutto - wskazywał Aleksander Miszalski. - Widzimy, że doszło do naruszenia zasad etycznych, przedmiotem naszego badania będzie też kwestia złamania prawa - dodał Marek Sowa.
Pcim. Mieszkańcy gminy krytykują posłów PO
Głos w sprawie zatrudnienia byłej agentki CBA w urzędzie zabrał także Piotr Hajduk. - Na podstawie tych umów poseł Sowa wysuwa oskarżenia, a to niedorzeczne. Ta pani pracowała na umowę zlecenie, niemniej jednak mam pytanie: czy są jakieś przepisy, które zabraniają byłemu pracownikowi podejmowania pracy w urzędach? - pytał wójt gminy Pcim.
- Druga sprawa: wszyscy słyszymy te epitety kierowane w stronę mieszkańców Pcimia. Jesteśmy obrażani przez posłów PO (...), my wierzymy w niewinność naszego byłego gospodarza, popatrzmy na inwestycje dookoła nas - przekonywał Hajduk.
Konferencja prasowa polityków nie spodobała się niektórym mieszkańcom. Wielokrotnie zakłócali oni wystąpienie reprezentantów PO. - Szkoda, że pan - jako marszałek województwa - rzucał nam kłody pod nogi (...). Sr..ie do własnego gniazda tutaj i w Brukseli (...). Nie pokazujcie się tu więcej - grzmiał jeden z rozzłoszczonych mieszkańców.