PolitykaPaweł Kukiz: rewolucję można spacyfikować pieniądzem

Paweł Kukiz: rewolucję można spacyfikować pieniądzem

Paweł Kukiz: rewolucję można spacyfikować pieniądzem
Źródło zdjęć: © WP.PL
Violetta Baran
16.12.2017 21:56, aktualizacja: 17.12.2017 08:18

Paweł Kukiz nie kryje rozczarowania postawą byłych posłów swojego ugrupowania, którzy podczas kampanii wyborczej opowiadali się za jednomandatowymi okręgami, a teraz "głosują razem z PiS" za ich likwidacją. Przyznał też, że "przecenił ducha rewolucyjnego w narodzie". - Ale w każdym narodzie rewolucję można spacyfikować pieniądzem - dodał.

Kukiz w programie "Skandaliści" w Polsat News w ostrych słowach rozliczył się z określeniem, że jest "przystawką PiS-u". Stwierdził, że to nieprawda, bo jego ugrupowanie częściej głosuje przeciwko ustawom tej partii niż PO i Nowoczesna. Nie krył też rozczarowania z powodu odejścia z klubu kilku posłów. - W aspekcie osobistym, to rzecz co najmniej przykra - stwierdził.

Jego zdaniem to, że klub Kukiz'15 traci posłów nie ma jednak większego znaczenia, bo - jak podkreślił - "partia rządząca i tak ma sejmową większość".

Wyjawił także kulisy swoich negocjacji z Kornelem Morawieckim przed wyborami do Sejmu. - Mam chyba jednak coś takiego jak instynkt polityczny. Przypominam sobie pana Kornela Morawieckiego sprzed dwóch lat, kiedy był dla mnie czystą, krystaliczną, ideową postacią, który przyjechał do mnie na dwa dni przed koniecznością oddania list z nazwiskami kandydatów do PKW, z całą ekipą "Solidarności Walczącej". Ja byłem wykończony po tej całej mordędze od kampanii prezydenckiej, przez śmierć ojca, po kampanię wyborczą. I oni przyjechali do mnie tą całą czeredą Solidarności Walczącej, otoczyli mnie i mówią: "koniecznie musisz zmienić 'jedynki'. Musimy postawić 14 'jedynek' 'Solidarności Walczącej', bo to są prawi ludzie, to są ludzie czynu, ludzie z tej prawdziwej Solidarności". Powiedziałem: nie, nie ma takiej opcji. Cztery dostaniecie maksymalnie - stwierdził Paweł Kukiz.

Oszukał pana? - spytała prowadząca program Agnieszka Gozdyra.

- To pani powiedziała - odparł Kukiz. - Wiem jednak, że gdybym uległ, to już dawno byłoby po klubie. Zostałbym sam - dodał.

- Ta sytuacja świadczy o tym, że już wtedy Kornel Morawiecki budował zaplecze polityczne dla swojego syna. To wybieranie przez niego posłów, te wszystkie rzeczy, no to świadczy o tym, że ten kryształ, w moich przynajmniej oczach, zbyt mocno jest doszlifowany. Nie chcę się rozwijać, bo to już jest aspekt osobisty i nie chcę tego poruszać - powiedział Kukiz.

"Rewolucję można spacyfikować pieniądzem"

ego

Kukiz wyznał, że "przecenił ducha rewolucyjnego w narodzie". I choć przyznał, że Polacy to rewolucjoniści, to jednak - jak zaznaczył - "w każdym narodzie rewolucję można spacyfikować pieniądzem".

- Można uspokoić nastroje społeczne, które często wynikają z podziałów, z biedy, z dysproporcji rozdziału dóbr, taką namiastką sprawiedliwości. Zgadzam się z założeniami programu "500 plus", ale nie do końca zgadzam się z formą. Rozdawnictwo w każdej formie jest demoralizujące - powiedział w programie "Skandaliści" Paweł Kukiz.

Jak on rozwiązałby ten problem? - Istnieje metoda tzw. ujemnego podatku dochodowego, to jest stosowane na przykład w Izraelu. Obniża się kwotę wolną od podatku i niezabieraniem pieniędzy niweluje się dysproporcje - dodał Kukiz.

Źródło: Polsat News

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (118)
Zobacz także