Paweł Graś: nie ma sygnałów o wzroście zagrożenia terrorystycznego
- Nasze służby nie odebrały żadnych sygnałów o wzroście zagrożenia terrorystycznego. Będą szczegółowo analizować wydarzenia z Bostonu - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś pytany o bezpieczeństwo zbliżających się imprez masowych w Polsce. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zapewniał, że "wszystkie sygnały o zagrożeniu terrorystycznym w Polsce są stale monitorowane przez służby".
W kontekście wydarzeń, do których doszło w Bostonie, rzecznik rządu pytany był w Radiu ZET o zabezpieczenie takich polskich imprez jak m.in. organizowany w niedzielę Orlen Warsaw Marathon.
- Żadnych sygnałów o wzroście zagrożenia terrorystycznego nasze służby nie odebrały, ale każda impreza masowa w Polsce, mamy tutaj choćby bardzo dobre doświadczenia związane z Euro 2012, jest pod baczną obserwacją służb zarówno takich jak ABW, służby: wywiadu czy kontrwywiadu, jeśli chodzi o prewencję, o zgromadzenie i analizowanie ewentualnych sygnałów ostrzegawczych przed imprezą - powiedział Graś.
Dodał, że "każda impreza zabezpieczana jest przez siły i środki policyjne takie, które są zawsze adekwatne do zagrożenia, które może zaistnieć".
- Na pewno to wydarzenie z Bostonu będzie przez nasze służby szczegółowo analizowane. Na pewno jesteśmy już i będziemy w kontakcie z amerykańskimi i europejskimi odpowiednikami i to wydarzenie, każdy sygnał i okoliczności z nim związane będą przez wszystkie służby odpowiedzialne za zabezpieczenie antyterrorystyczne Polski analizowane - powiedział rzecznik rządu.
Graś zwrócił uwagę, że w wypowiedziach przedstawicieli amerykańskiej administracji nie padło słowo zamach terrorystyczny. Jednak - jak mówił - informacje docierające z Bostonu są szokujące m.in. dlatego, że to atak na masową imprezę sportową, kultową już nie tylko w USA, ale wśród ludzi z całego świata, którzy pasjonują się bieganiem.
Po drugie - zaznaczył rzecznik rządu - zdarzyło się to w Stanach Zjednoczonych, które "wydawałoby się po tych wszystkich doświadczeniach od 2001 r., są krajem, który najlepiej potrafi sobie z tego typu zagrożeniami radzić".
- Na razie, zgodnie z tymi komunikatami policji, administracji amerykańskiej czekamy na szczegóły tych wydarzeń. Zwróćmy uwagę, że słowo zamach terrorystyczny w wypowiedzi Baracka Obamy nie padło, no ale jednak coś tam bardzo złego się wydarzyło - powiedział Graś.
W jego ocenie, sam wybór miejsca, w którym doszło do eksplozji "świadczy o tym, że chodziło o ty, by wywołać jak największy szok zarówno wśród obecnych jak i wśród społeczności międzynarodowej", bo wiadomo, że na tę konkretną imprezę sportową, jaką jest bostoński maraton, zwrócone będą oczy nie tylko uczestników, nie tylko Amerykanów, ale wszystkich, którzy bieganiem się pasjonują.
"Nie ma sygnałów a planowanych atakach w Polsce"
Także minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zapewniał, że "wszystkie sygnały o zagrożeniu terrorystycznym w Polsce są stale monitorowane przez służby". - Pod wieloma względami mam duże zastrzeżenia do modelu państwa, który stworzyliśmy po '89 roku, ale jeżeli chodzi o zabezpieczenia antyterrorystyczne, to nasze rozwiązania są nie tylko na bardzo wysokim poziomie, ale pod niektórymi względami są wręcz wzorcowe - ocenił, pytany, czy Polska może czuć się bezpieczna. Dodał, że jest tak m.in. dzięki centrum antyterrorystycznemu stworzonemu przez byłego szefa ABW gen. Krzysztofa Bondaryka.
Zapewnił, że nie ma żadnych sygnałów o planowanych atakach na terytorium Polski. I dodał, że centrum antyterrorystyczne monitoruje portale internetowe i stacje telewizyjne z całego świata, zwłaszcza z tych rejonów świata, gdzie istnieją zalążki terroryzmu.
Według Gowina, można spodziewać się, że zarówno w Polsce jak i we wszystkich krajach potencjalnie zagrożonych atakami terrorystycznymi w najbliższych tygodniach będą prowadzone wzmożone kontrole na lotniskach oraz na przejściach granicznych.
Pytany, czy Polska nie popełniła błędu, angażując się w wojnę w Iraku i w Afganistanie, minister powiedział: "Moim zdaniem decyzja o tym, aby wesprzeć działania amerykańskie w Afganistanie i Iraku była decyzją słuszną".
- Z całą pewnością działania amerykańskie i działania NATO także przy polskim udziale i działania tajnych służb krajów demokratycznych zapobiegły całemu szeregowi innych ataków terrorystycznych często pomyślanych z jeszcze większym okrucieństwem niż ten w Bostonie - mówił Gowin.
- Terroryzm ma charakter międzynarodowy i jeżeli chcemy skutecznie przeciwdziałać atakowi na Polskę, musimy też skutecznie działać w obrębie struktur międzynarodowych - dodał.
Tragiczny maraton w Bostonie
W poniedziałek (po godz. 15 czasu lokalnego, a 21 czasu polskiego) na mecie maratonu w Bostonie w wyniku dwóch wybuchów zginęły co najmniej 3 osoby - w tym 8-letnie dziecko - a ponad 140 zostało rannych. Prezydent USA Barack Obama zapowiedział użycie wszelkich możliwych środków, by znaleźć sprawców. Śledztwo prowadzi FBI. W tegorocznym maratonie uczestniczyło 23 tys. osób. Biegaczy dopingowało ponad 500 tys. widzów.
Konsul RP w Bostonie Marek Leśniewski-Laas powiedział, że nie ma informacji, by wśród ofiar byli Polacy. Również polski konsul w Nowym Jorku Mateusz Stąsiek, który pojechał do Bostonu, potwierdził w rozmowie z PAP późnym wieczorem, że wśród ofiar nie ma obywateli Polski, ani innych krajów UE. Według informacji organizatora maratonu, w biegu udział zgłosiło 37 osób polskiego pochodzenia, a na liście wyników znalazło się 29 Polaków, którzy ukończyli bieg.
Służby wywiadowcze poinformowały, że dwa dalsze ładunki wybuchowe zostały rozbrojone nieopodal mety maratonu, którego trasa liczy 42 km.