Patriotyczne banały
Wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani, że o tobie filmy robią chłopcy malowani? Po „Cenie odwagi” Winter-bottoma do polskich kin trafiły dwie kolejne produkcje podejmujące temat wojny z terroryzmem, patriotyzmu, politycznych manipulacji Waszyngtonu etc.
07.11.2007 | aktual.: 07.11.2007 12:12
W „Ukrytej strategii” Robert Redford uczy dzieci swoje, czym powinien być patriotyzm. Jego krytyka zgnuśniałego pokolenia ‘68 oraz bezideowej młodzieży ma jednak formę przydługiego, nudnego wykładu, podczas którego bohaterowie tysiące razy powtarzają wzniosłe banały o konieczności zaangażowania w życie społeczne. Świetny materiał na słuchowisko, ale czy na film? Tę oprawioną w polityczną poprawność historię ratuje kapitalny Tom Cruise w roli senatora karierowicza. Dużo bardziej dynamiczny „Transfer” także chłoszcze waszyngtońską administrację, która aresztuje i przetrzymuje własnych obywateli w więzieniach na krańcu świata. Ciekawa z początku opowieść o moralnym kryzysie po 11 września i nakręcaniu spirali przemocy osuwa się, niestety, w melodramat, a polityka schodzi na drugi plan. Gdyby ktoś nie był pewien, kiedy się wzruszać, pomogą mu w tym zwolnione ujęcia, zrozpaczona Reese Whiterspoon w zaawansowanej ciąży oraz zapłakana babcia dwóch islamskich ekstremistów. Emocjonalny terror, niezawodna broń
Hollywood, tym razem zawodzi.
*„Ukryta strategia”, reż. Robert Redford, USA 2007, Imperial-Cinepix, 110’, premiera 9 listopada „Transfer”, reż. Gavin Hood, USA/RPA 2007, Warner, 120’, premiera 26 października