Partia Kaczyńskiego szuka nowego paliwa
Wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej zepchnął PiS do defensywy i ujawnił jego słabości. Partia Kaczyńskiego szuka nowego paliwa.
10.09.2014 | aktual.: 10.09.2014 08:14
PiS spało. I to do samego końca; jeszcze parę dni przed szczytem Unii europoseł Ryszard Czarnecki o szansach Tuska mówił "mrzonki". – PiS zmarnowało okazję, by już wcześniej atakować Tuska za chęć ewakuacji do Brukseli, podważać jego decyzje jako służące jego osobistym ambicjom, a nie polskiej racji stanu. To byłoby niewygodne dla Platformy, a teraz Kaczyński miałby poręczny argument – uważa rozmówca tygodnika "Polityka". O braku strategii PiS świadczą chaotyczne reakcje na decyzję przywódców Unii. (…)
Po okresie względnego spokoju sytuacja się zaognia. Jednym z frontów jest konflikt rzecznika partii Adama Hofmana z szefem struktur Joachimem Brudzińskim. Hofman nie wszedł do sztabu kampanii samorządowej, co jest decyzją dziwaczną, zważywszy, że to on panuje nad strategią medialną partii. Z kolei formalny zastępca Hofmana, czyli związany z Brudzińskim Marcin Mastalerek, w biurze rzecznika ma niewiele do powiedzenia. – Tak się nie da pracować. Albo niech Hofman wejdzie do sztabu, albo niech Mastalerek przejmie kontrolę nad biurem – uważa obserwujący to z boku polityk prawicy. (…)
Po sukcesie premiera w Brukseli nastroje na prawicy siadły. – Są nawet głosy, że czekają nas trzy porażki: samorządowa, prezydencka i parlamentarna. Zdobędziemy samodzielną większość tylko w dwóch sejmikach, podkarpackim i małopolskim, walczymy o Lubelszczyznę i Podlasie. I to by było na tyle, chyba że potwierdzą się plotki o sojuszu z SLD w dwóch, trzech sejmikach. Ale i tak PO utrzyma władzę w większości województw – twierdzi polityk prawicy…
Partia Kaczyńskiego, jak się wydaje, ma teraz raczej nadzieję niż plan. Że zaatakuje Schetyna. Że Komorowski postawi się Kopacz, że Kopacz się wyłoży. Ale gdy PiS przegra kolejne trzy kampanie, to wstrząsy są nieuniknione.
Gdyba okazało się, że Platforma radzi sobie bez Tuska, to czemu PiS miałoby nie poradzić sobie bez Kaczyńskiego?