Paralotniarz zginął popisując się przed znajomymi
52-letni paralotniarz z Wisły zginął popisując się przed znajomymi. Mężczyzna uczepił się startującego instruktora i spadł z wysokości około 200 metrów - informuje TVP Info.
22.08.2015 21:33
Tragiczny wypadek miał miejsce w sobotę wczesnym popołudniem w rejonie Skrzycznego. 52-latek z Wisły chciał wraz ze znajomymi polatać na paralotni ze szczytu Skrzycznego. Podczas przygotowań wpadł na pomysł żartu, który przerodził się w tragiczny wypadek.
– Z ustaleń wynika, że mężczyzna dla żartu, prawdopodobnie chcąc popisać się przed znajomymi, uczepił się startującego instruktora-paralotniarza, próbując uniemożliwić mu lot. Nagły, bardzo silny podmuch wiatru uniósł obu mężczyzn. Uczepiony nie był w stanie się utrzymać. Runął z wysokości ok. 200 metrów na drzewa Jaworzyny w rejonie Skrzycznego – poinformowała Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Mężczyzna nie miał założonego sprzętu. Reanimacja przybyłych na miejsce lekarzy nie odniosła skutku. 52-latek zmarł. Przyczyny zdarzenia wyjaśniają policjanci ze Szczyrku i Bielska-Białej.