Parafianie zapowiadają protesty w obronie ks. Jankowskiego
Protesty "stanowcze i skuteczne" w obronie
proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku, ks. prałata Henryka
Jankowskiego zapowiedział przewodniczący Komitetu Obrony
Polskości, Kościoła i Ks. Prałata Henryka Jankowskiego, Bogusław
Duffek.
Metropolita gdański ks. arcybiskup Tadeusz Gocłowski rozpoczął w tym tygodniu przygotowanie procedury ewentualnego odsunięcia ks. Jankowskiego z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy. Przyczyną takiej decyzji metropolity wobec prałata Jankowskiego ma być demoralizacja młodzieży i infamia, czyli utrata dobrego imienia.
Arcybiskup wyłonił z kilkudziesięcioosobowej rady kapłańskiej diecezji gdańskiej czterech księży do dalszych konsultacji w tej sprawie. Ostatecznie radą będzie mu służyć dwóch z nich. W najbliższym czasie mają oni rozmawiać z ks. Jankowskim o możliwości dobrowolnej rezygnacji przez niego z zajmowanej funkcji w kościele św. Brygidy.
Oburzenie wiernych parafii decyzją arcybiskupa jest dość duże. Ksiądz Jankowski jest legendą, utożsamieniem walki z systemem totalitarnym, a sam kościół św. Brygidy był bastionem "Solidarności". Metropolita bierze na siebie historyczną odpowiedzialność uderzając w ten bastion i w tego księdza - powiedział Duffek.
Duffek uważa, postępowanie abp. Gocłowskiego wobec ks. Jankowskiego jest "bezpodstawne" i stanowi z jego strony "tragiczny błąd". Arcybiskup sam przecież mówił, że do czasu prawomocnego zakończenia prokuratorskiego śledztwa nie będzie zajmował stanowiska w tej sprawie. I nagle złamał tę zasadę - zaznaczył.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pod koniec lipca wszczęła dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego. O domniemanym wykorzystywaniu byłego ministranta Bazyliki św. Brygidy, obecnie 16-letniego Sławomira R. z Gdańska, powiadomił prokuraturę miejscowy sąd rodzinny.
Szef nadzorującej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Janusz Kaczmarek po ponad tygodniu od rozpoczęcia śledztwa potwierdził, że zeznania matki jednego z chłopców wskazują na proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku. Śledztwo dotyczące molestowania trafiło w sierpniu ostatecznie do Elbląga, by uniknąć zarzutów o stronniczość gdańskich prokuratorów.
Duffek zastrzegł, że forma protestów przeciwko próbom usunięcia ks. Jankowskiego z parafii św. Brygidy nie jest jeszcze do końca ustalona. Dodał, że głosy w tej sprawie są podzielone. Rozważane jest wysłanie listów protestacyjnych do metropolity gdańskiego, ale są też propozycje, aby pikietować siedzibę arcybiskupa. Niewykluczone, że w najbliższą niedzielę dojdzie do wiecu wiernych na dziedzińcu plebanii parafii św. Brygidy.
Na razie nie chcemy jednak zaostrzać sytuacji. W takich sprawach władze kościelne powinny też prowadzić dialog z wiernymi - podkreślił szef Komitetu Obrony Polskości, Kościoła i Ks. Prałata Henryka Jankowskiego.
Abp Gocłowski powiedział w czwartek, że zamierza "uporządkować" sytuację, jaka wytworzyła się w parafii św. Brygidy w Gdańsku wokół osoby ks. prałata Henryka Jankowskiego. Podkreślił, że służba kościoła jest przede wszystkim służbą duszpasterską, a parafia powinna być miejscem, gdzie sprawowana jest Eucharystia i głoszone Słowo Boże.
Jeśli parafia zamienia się w środowisko o charakterze polemiczno- publicystycznym czy politycznym, to taka sytuacja nie służy wspólnocie parafialnej. Dlatego ten klimat, który wytworzył się w parafii św. Brygidy w Gdańsku trzeba po prostu uporządkować - dodał abp Gocłowski.
Działalność prałata Jankowskiego w ostatnich latach wzbudzała liczne kontrowersje. Głośnym echem odbił się nałożony na niego w listopadzie 1997 r. przez arcybiskupa Gocłowskiego roczny zakaz głoszenia kazań w kościele św. Brygidy. Stało się to po tym jak w jednej z homilii ks. Jankowski stwierdził m. in., że nie można akceptować mniejszości żydowskiej w naszym rządzie i że tego naród się boi. Właśnie wtedy w proteście przeciwko decyzji metropolity zawiązał się Komitet Obrony Polskości, Kościoła i Ks. Prałata Henryka Jankowskiego.
Sprzeczne emocje budzą też wielkanocne Groby Pańskie przygotowywane przez proboszcza parafii św. Brygidy. Najwięcej kontrowersji wzbudził ten w 1995 roku - na czerwonym płótnie umieszczone zostały swastyki, sierp i młot, Gwiazda Dawida, napisy "NSDAP", "SS", "NKWD", "KGB" "UB" i "SB". Tuż obok znajdowały się także skróty nazw partii politycznych: "PSL", "SLD", "UW", "UP", a także "PZPR". Prałat usunął te napisy na polecenie arcybiskupa Gocłowskiego.
Cztery lata później Grób Pański w kościele św. Brygidy nawiązywał do akcji obrony krzyża prowadzonej przez Kazimierza Świtonia na żwirowisku w Oświęcimiu. W 2001 r. Grób Pański autorstwa ks. Jankowskiego przedstawiał natomiast miniaturę zwęglonej stodoły w Jedwabnem z ludzkim szkieletem. Arcybiskup Gocłowski nakazał wówczas prałatowi usunąć z dekoracji napis: "Żydzi zabili Pana Jezusa i Proroków, i nas także prześladowali". W tym roku i ubiegłym symbolika Grobów Pańskich była skierowana przeciwko Unii Europejskiej.