Paradowska: Janik zapewni Millerowi bezpieczeństwo
Sobotni wybór przez Krajową Konwencję SLD na szefa Sojuszu Krzysztofa Janika jest kompromisem pomiędzy kandydatami "ideowymi" a reprezentantami partyjnego aparatu - uważa publicystka tygodnika "Polityka", Janina Paradowska.
07.03.2004 | aktual.: 07.03.2004 16:50
"Moim zdaniem, wybór Janika jest rodzajem kompromisu pomiędzy ideowcami partii - na przykład Jolantą Banach i Andrzejem Celińskim - a przedstawicielami partyjnego aparatu, jak sekretarz generalny Marek Dyduch" - powiedziała Paradowska.
W jej ocenie, ten wybór zapewnia "bezpieczeństwo" premierowi Leszkowi Millerowi. Jak podkreśliła, wybór Janika "w przeciwieństwie do wyboru kogoś z grupy skupionej wokół marszałka Sejmu Marka Borowskiego" pozwala premierowi w dalszym ciągu na kontrolowanie partii.
Paradowska uważa, że dokonane zmiany we władzach Sojuszu ostaną się do kongresu SLD, który ma się odbyć przed końcem 2004 roku. Według niej jednak, "grupa Borowskiego nie chowa partyjnych sporów pod dywan" i być może będzie kierować Sojuszem po kongresie.
Marszałek Sejmu Marek Borowski na sobotniej konwencji SLD wezwał wiceszefów partii zasiadających w rządzie do rezygnacji z funkcji partyjnych. Zaapelował też o zwołanie kongresu SLD w maju tego roku. Borowski przedstawił projekt uchwały "Dość złudzeń", pod którym podpisali się m.in. Jolanta Banach, Andrzej Celiński, Włodzimierz Cimoszewicz, Wiesław Kaczmarek i Izabella Sierakowska.