Papież pobłogosławił małego Szczepana. Jego matka: przyszliśmy zrobić zdjęcie, dostaliśmy bonus
- Szczepek chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że wiele osób chciałoby być na jego miejscu - powiedziała Natalia z Krakowa, matka półrocznego Szczepana. Papież Franciszek pobłogosławił chłopca, przystając na chwilę w drodze do krakowskiej kurii.
Papież w drodze powrotnej z Drogi Krzyżowej w piątek sam wypatrzył małego Szczepana, poprosił o zatrzymanie samochodu i podanie mu dziecka, które na rękach trzymała 9-letnia siostra Marysia.
- Papież wypatrzył w tłumie, zatrzymał się i poprosił, żeby go podano do błogosławieństwa - mówiła TVN24 matka dzieci, Natalia z Krakowa. - W ten oto sposób Szczepan stał się sławny, nie wiedząc zupełnie o tym - dodała.
Papież w środę pobłogosławił małą Olę
To kolejne dziecko, które pobłogosławił papież. Wcześniej pobłogosławił małą dziewczynkę. Po ceremonii powitania na lotnisku w podkrakowskich Balicach Franciszek jadąc na Wawel, przez otwarte okno samochodu pozdrawiał wiernych. W pewnym momencie zza barierek, gdzie stał tłum witających go wiernych, podano do auta małą dziewczynkę, którą Franciszek pobłogosławił.
Dziewczynka to Ola Kudasik z Balic, która oczekiwała na lotnisku wraz z rodzicami - pracownikami lotniczej bazy wojskowej w Balicach.
- Jesteśmy tu razem z moim mężem Bartkiem i 14-miesięczną córeczką Olą, która miała to szczęście trafić w ramiona Ojca Świętego. Pracujemy w jednostce wojskowej w Balicach i mieliśmy możliwość wejścia na uroczystość powitania. Trochę się zastanawialiśmy, czy mała wytrzyma, bo jest duszno, ale jest to niepowtarzalna chwila, by jako pierwsi powitać papieża Franciszka na polskiej ziemi. A do tego wszystkiego jeszcze takie szczęście nam się trafiło, że Ojciec Święty osobiście pobłogosławił nam Olę - mówiła w środę mam dziewczynki Barbara Kudasik.