ŚwiatPapież Franciszek z wizytą w Turcji

Papież Franciszek z wizytą w Turcji

W osiem lat po poprzedniku papież Franciszek odwiedza Turcję w mocno zmienionej sytuacji: u jej granic atakuje zbrojny islam, a pragmatyczny prezydent kraju, który zwraca się coraz bardziej ku islamskiej tradycji, mówi o winach chrześcijan.

Papież Franciszek z wizytą w Turcji
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | ETTORE FERRARI

Podczas gdy papież Franciszek udał się do Turcji w nadziei na uczynienie znaczącego gestu wobec półtora miliona uchodźców, którzy wegetują na tureckiej granicy z Syrią i Irakiem, oraz na wystąpienie do Państwa Islamskiego (IS) z propozycją dialogu, prezydent Recep Tayyip Erdogan skarży się papieżowi na wzrost islamofobii na Zachodzie. Tak podsumowuje pierwszy dzień podróży Franciszka do Turcji wielki madrycki dziennik "El Pais".

Paryska "Liberation", wskazując na ogromnie złożoną sytuację, w której papież odwiedza Turcję, podkreśla, że Erdogan "jest nieustannie oskarżany przez swych przeciwników o dążenie do islamizacji laickiej republiki tureckiej proklamowanej w 1923 roku.

Jednocześnie jego polityka wobec Syrii, krytykowana przez sojuszników w NATO, naznaczona jest odmową przyjścia z pomocą syryjskim lewicowym Kurdom przeciwko dżihadystom.

Polityczne racje

W opinii europejskich komentatorów islamski konserwatysta Erdogan, który w ciągu 11 lat swych rządów zdołał wprowadzić w formalnie laickim kraju na wszystkich szczeblach nauczania - od szkoły podstawowej po uniwersytet - obowiązkową naukę religii, wykorzystał pierwszy dzień wizyty papieża do dobitnego przedstawienia własnych politycznych racji.

Mógł to uczynić w wyjątkowej sytuacji, Franciszek "stał się bowiem - podkreśla "Liberation" - pierwszym szefem państwa, który odwiedził tzw. Biały Pałac, budzącą kontrowersje rezydencję prezydencką zbudowaną w Ankarze na terenie o powierzchni 200 000 metrów kwadratowych.

Erdogan skarżąc się podczas wizyty papieskiej na "wzrost islamofobii na Zachodzie", ubolewał z powodu "narastających uprzedzeń między światem muzułmańskim i chrześcijańskim".

- Postawy przyjmowane na Zachodzie, który stawia znak równości miedzy islamem i terroryzmem, wyrządzają szkodę milionom muzułmanów - skarżył się prezydent Turcji, przyznając jednocześnie ze smutkiem, że "przemoc w świecie muzułmańskim zwiększa uprzedzenia wobec muzułmanów".

Ale to Zachód jest w przemówieniu Erdogana, co podkreślają europejscy komentatorzy, współwinowajcą sytuacji, w której "zdesperowani ludzie wpadają w ręce organizacji terrorystycznych".

- Wspólnota międzynarodowa - oskarżał Erdogan - nie poświęca uwagi przemocy w Gazie i atakom na Meczet Skały w Jerozolimie; nie poświęca dostatecznej uwagi terrorowi, jaki szerzy kurdyjska (partia) PKK, która w ciągu 30 lat zabiła w Turcji 50 000 osób.

- Rozwiązaniem - podsumował Erdogan - są tolerancja i sojusz. Przeciwko islamofobii na Zachodzie i gromadzeniu się wściekłości w świecie muzułmańskim możemy walczyć razem.

Największy włoski dziennik, "Corriere della Sera", cytuje jako odpowiedź Erdoganowi słowa wypowiedziane przez papieża podczas wizyty w muzeum Ataturka, twórcy nowoczesnej Turcji: - Jest sprawą zasadniczą, aby obywatele muzułmańscy, żydzi i chrześcijanie zarówno dzięki swym prawom, jak i rzeczywistym działaniom mogli korzystać z tych samych praw i ponosić te same obowiązki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)