Polska"Panorama": polskie służby wiedziały, kto będzie w Starych Kiejkutach

"Panorama": polskie służby wiedziały, kto będzie w Starych Kiejkutach

Polskie służby wiedziały, że w Ośrodku Szkolenia Agencji Wywiadu w Starych Kiejkutach będą izolowani wysocy przedstawiciele Al-Kaidy - dowiedziała się "Panorama" TVP2. Warszawa zażądała od Amerykanów, by wszyscy więźniowie w tym ośrodku byli traktowani zgodnie z normami międzynarodowymi jako jeńcy wojenni, a CIA się do tego zobowiązała. Kiedy strona polska nie mogła sprawdzić, co dzieje się w ośrodku, zażądała jego zamknięcia. Informacje przekazał "Panoramie" anonimowo wysoki rangą oficer polskiego wywiadu.

"Panorama": polskie służby wiedziały, kto będzie w Starych Kiejkutach
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Waszczuk

22.12.2014 | aktual.: 22.12.2014 19:21

Informator "Panoramy" jest wieloletnim pracownikiem Agencji Wywiadu. Oświadczenie w sprawie więzienia w Starych Kiejkutach złożył na piśmie. Jego tożsamość została potwierdzona przez reportera "Panoramy". Według uzyskanych przez dziennikarza informacji oficer bezpośrednio współpracował z Amerykanami przy organizacji ośrodka w Starych Kiejkutach.

Centralna Agencja Wywiadowcza tłumaczyła, że zależy jej na ulokowaniu więzienia dla osób podejrzewanych o terroryzm poza Stanami Zjednoczonymi. - Nasze bazy "ciekną" - wyjaśniali. Tylko za granicą istniała szansa, że informacje o działaniach Agencji nie wyjdą poza mury więzień.

W pisemnym oświadczeniu polskiego oficera, którym dysponuje "Panorama", można znaleźć szczegóły umowy, którą Polacy przedstawili Amerykanom do podpisu. Warszawa próbowała się zabezpieczyć przed ewentualnymi oskarżeniami o przyzwalanie na tortury. Polska zażądała bowiem, by zatrzymanych terrorystów traktować zgodnie z międzynarodowymi konwencjami, jak jeńców wojennych. Amerykanie zapewnili, że będą się stosować do tych zasad, ale dokumentu nie podpisali.

Kierownictwo polskich służb już wcześniej podkreślało, że przy współpracy z Amerykanami działali w oparciu o obowiązujące prawo. - Jako wywiad zrobiliśmy wszystko w ramach porozumień partnerskich - mówił 10 grudnia Zbigniew Siemiątkowski, który szefował Agencji Wywiadu w latach 2002-2004.

Według informacji "Panoramy", polskie służby starały się dowiedzieć, co robią agenci CIA z przywiezionymi do Starych Kiejkut podejrzanymi. Mimo prób Polacy nie zostali jednak dopuszczeni do wnętrza pomieszczeń używanych przez Amerykanów, więc po pół roku od uruchomienia ośrodka formalnie zażądali zamknięcia go i wycofania amerykańskiego personelu.

Informator "Panoramy" mówi także, że Agencja Wywiadu otrzymała znacznie więcej pieniędzy, niż donosiły na ten temat media. Amerykański "Washington Post" pisał o 15 mln dolarów, a "Gazeta Wyborcza" o nawet 30 mln dolarów.

Oficer nie podaje ile dokładnie pieniędzy otrzymała Polska przy okazji przerzucania nad Wisłę islamskich terrorystów, ale zastrzega, że nie były to środki za stworzenie tajnego więzienia, ale pieniądze "na prowadzenie wojny z terroryzmem". Były przekazywane zarówno przed, jak i po zamknięciu tajnego ośrodka CIA w Starych Kiejkutach.

Temat tajnych więzień CIA powrócił wraz z ujawnieniem na początku grudnia skrótu raportu amerykańskiego Senatu na temat stosowania wobec stosowania przez służby "wzmocnionych technik przesłuchań". Dokument określa je nie tylko jako brutalne, ale także nieskuteczne.

Dodatkowo w opracowaniu przygotowanym przez komisję pod przewodnictwem senator Dianne Feinstein pojawiają się informacje potwierdzające, że CIA korzystała z ośrodków za granicą.

Nazwy państw zostały jednak utajnione. Wiadomo jednak, że jedno z tajnych więzień znajdowało się położonych na Mazurach Starych Kiejkutach - na terenie słynnej "szkoły szpiegów", czyli Ośrodka Szkolenia Agencji Wywiadu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (211)