Panika wśród Rosjan. "Będzie ofensywa na pełną skalę"
Trwa ukraińska kontrofensywa. Służba Bezpieczeństwa przechwyciła kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza, który relacjonuje postęp Ukraińców na froncie. - Będzie kompletna masakra - mówi Rosjanin.
Ukraińscy obrońcy z powodzeniem kontratakują w kierunku Chersonia. Rosjanie zdają sobie z tego sprawę i dlatego nie ukrywają, że do pełnej ofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy pozostał dosłownie "jeden lub dwa dni". Świadczy o tym rozmowa telefoniczna okupanta, która została przechwycona przez ukraiński wywiad.
Rosjanin podaje czas "pełnej ofensywy"
"Żołnierz rosyjskiej armii, na linii frontu obwodu chersońskiego, rozumie, co ich czeka w najbliższej przyszłości" - przekazał wywiad. Na początku przechwyconej rozmowy, Rosjanin mówi o tym, jak się czuje. Następnie ocenia, że szykuje się "totalna masakra".
- To dopiero początek - zaznacza. Z dalszej części rozmowy wynika, że jego oddział wycofuje się dzień w dzień "o dwa kroki", ale Ukraińcy depczą im po piętach. - Na nasze dwa kroki oni, a oni i tak posuwają się o jeden do przodu - mówi Rosjanin. Powiedział też, że Siły Zbrojne Ukrainy zbliżają się do miast Bachmut i Awdijiwki. - Za dzień lub dwa odbędzie się ofensywa na pełną skalę - mówi Rosjanin. - Widzimy ich - dodaje.
Długotrwałe bezpieczeństwo Ukrainy? Jest warunek
Jak wynika z analizy Instytutu Studiów nad Wojną, Ukraina musi odzyskać większość obwodów chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i ługańskiego, łącznie z przynajmniej częścią terytorium Donbasu zajętego przez Rosję w 2014 roku, aby zapewnić sobie długotrwałe bezpieczeństwo.
Zostałoby ono dodatkowo wzmocnione dzięki wyzwoleniu Krymu, co również przyniosłoby korzyści dla NATO w kontekście zabezpieczenia jego południowo-wschodniej flanki - ocenia amerykański ISW.
Naleganie Kijowa na odzyskanie kontroli nad terytorium Ukrainy w ramach międzynarodowo uznanych granic nie jest żądaniem absolutystycznym bądź ekstremistycznym, jest to normalne stanowisko państwa broniącego się przed niesprowokowanym atakiem - uważają analitycy think tanku w najnowszym raporcie.
Gdyby Ukraina odzyskała kontrolę nad całym zachodnim brzegiem rzeki Dniepr, Rosjanie prawdopodobnie mieliby wyjątkowe trudności w przeprowadzeniu ataków lądowych na południowo-zachodnią Ukrainę. Dniepr nie powinien być jednak pierwszą linią obrony Ukrainy, a raczej ostatnią. Dlatego Ukraina musi stworzyć bądź utrzymać pozycje na wschodnim brzegu rzeki - czytamy w raporcie ISW.
źródło: PAP / Ukrinform
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Rosyjskie wojska już na Białorusi. Pokazali, co się dzieje przy granicy
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski