Ogromny pożar w Rosji. "Nie da się ugasić"

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze informacje w naszej RELACJI NA ŻYWO

Jak podaje portal ngs24.ru czarny dym unoszący się nad miastem została zauważona chwilę po godz. 6 czasu polskiego. Na miejscu pracuje 37 strażaków i 12 jednostek ciężkiego sprzętu. Według Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych obszar objęty pożarem wynosi 2,5 tys. mkw.

Według serwisu 2GIS w budynku przy ul. Swierdowskiej 6A znajduje się pięć firm, w tym magazyn pieców i kominków, centrum sportowo-rozrywkowe, klub fitness, warsztat samochodowy oraz centrum wirtualnej rzeczywistości.

"Płomienie wydostają się przez dach budynku. Sądząc po materiałach nadesłanych przez świadków, budynku nie da się uratować" - podaje lokalny kanał informacyjny Borys.

Na miejscu jest także lokalny reporter ngs24.ru. Oto kilka jego relacji: "Strażacy biegają po okolicy i krzyczą do siebie. Policja prosi mieszkańców Krasnojarska, aby nie zbliżali się do miejsca pożaru, bo jest bardzo niebezpiecznie. Usłyszałem, że nawet tego nie ugaszą" - czytamy.

W sieci publikowane są zdjęcia z pożaru. Dym widoczny jest z różnych części miasta. "Nasi czytelnicy piszą, że z powodu pożaru nie widać słońca. Tak wygląda dym z lewego brzegu" - pisze ngs.

Lokalni urzędnicy proszą o zachowanie spokoju - na kanałach Telegram wybuchła panika wśród mieszkańców. "Zobaczyłam kulę czarnego dymu, co się dzieje?", "to kolejny pożar w naszym mieście" - czytamy w komentarzach pod jednym z filmów.

Pojawiają się też ironiczne komentarze: "Jeśli w Krasnojarsku minęło południe i nie było do tej pory wielkiego pożaru, to czujesz się jakoś nie swojo. Dzisiaj był pożar, więc wszystko jest stabilnie. Nie ma się czym martwić" - napisał internauta w komentarzu na ngs24.ru.

Kanał Borys informuje, że do miasta jedzie specjalna jednostka, która ma zbadać jakość powietrza. Na publikowanych w sieci zdjęciach i filmach widać "wielką czarną czapkę dymu" nad miastem.

Przeczytaj także:

Oni będą kolejnym celem Rosjan? Padła deklaracja

Blamaż Rosjan. Próbowali, kiedy Biden był w Kijowie

Tragedia w Moskwie. Nie żyją dzieci