Panika w Indiach. Najbogatsi uciekają z kraju
Sytuacja w Indiach w związku z pandemią COVID-19 jest coraz trudniejsza. Notowane są kolejne rekordy zakażeń, brakuje miejsc w szpitalach i personelu medycznego. Coraz trudniej jest też się wydostać z Indii. Podczas gdy rejsowe loty z tego kraju są wstrzymywane, ci których na to stać, wynajmują prywatne odrzutowce, by uciec zanim granice zostaną zamknięte.
"To nie tylko ultrabogaci. Kogokolwiek stać na wynajęcie prywatnego odrzutowca, bierze prywatny odrzutowiec" - powiedział agencji Bloomberg szef firmy wynajmującej samoloty Club One Air.
Rzecznik przedsiębiorstwa czarterowego Air Charter Service India ocenił z kolei, że zainteresowanie lotami jest "absolutnie szalone".
Zobacz też: donos na prof. Wojciecha Maksymowicza. Bolesław Piecha nie dowierza
Coraz więcej krajów zamyka granice dla Hindusów
Masowe wyjazdy najbogatszych nasiliły się w ostatnich dniach, gdy sytuacja w Indiach dramatycznie się pogorszyła. Jednak możliwości jest coraz mniej. Coraz więcej krajów zamyka granice dla podróżujących z Indii.
W niedzielę zrobiły to Zjednoczone Emiraty Arabskie. To tam dotąd najchętniej udawali się obywatele Indii. W niektórych częściach tego kraju Hindusi stanowią już 1/3 ludności.
Koronawirus w Indiach. Astronomiczne ceny
Większe zainteresowanie lotami z Indii, jeszcze przed wejściem w życie ograniczeń, spowodowało nawet dziewięciokrotny wzrost cen biletów na loty pasażerskie. Już wówczas za cenę wynajmu prywatnego odrzutowca trzeba było zapłacić nawet 20 tys. dolarów w jedną stronę.
Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała w poniedziałek, że wyśle do Indii 2,6 tys. ekspertów. - Sytuacja jest niezwykle poruszająca - mówił szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. Oprócz personelu do kraju trafią również dostawy sprzętu.
Jak przekazał Reuters, ostatniej doby w Indiach zarejestrowano 2771 przypadków śmiertelnych w związku z Covid-19 oraz 323 144 nowych zakażeń koronawirusem. Od początku pandemii odnotowano tam już prawie 200 tys. zgonów. Jednak zdaniem wielu ekspertów, te dane są zaniżone.
Przeczytaj również:
Źródło: PAP