"Panika w głosie Schetyny - niech uważa na słowa"
- To jakaś panika w głosie Grzegorza Schetyny, bo raz mówi o mnie pozytywnie, a raz negatywnie – powiedział Grzegorz Napieralski podczas spotkania z wyborcami. – Schetyna musi naprawdę uważać na słowa – dodał kandydat SLD na prezydenta. - Jeżeli będzie druga tura wyborów, to poprosimy o wsparcie takie osoby jak Aleksander Kwaśniewski, Grzegorz Napieralski, Andrzej Olechowski czy Waldemar Pawlak. W sposób naturalny zwrócimy się do nich. Nie ma się czego wstydzić – mówił wcześniej Grzegorz Schetyna z PO w radiu TOK FM.
17.06.2010 | aktual.: 17.06.2010 16:24
Grzegorz Napieralski zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, to zaliczy do swoich priorytetów sprawy wsi. Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej powiedział w Kobylnicy koło Poznania, że SLD przedstawi w sierpniu program polityki rolnej.
Napieralski podkreślił, że chce, aby mieszkańcy wsi mieli takie same możliwości, jak mieszkańcy miast. W parlamencie pojawiają się jednak projekty ustaw szkodliwe dla rolników.
Kandydat SLD powtórzył, że chce wejść do drugiej tury wyborów. Za największy sukces swojej kampanii uznał zwrócenie uwagi na problemy dużych zakładów przemysłowych. Wyraził też nadzieję, że kampania pomoże w przyszłości Sojuszowi wygrać wybory parlamentarne i samorządowe. - Pokazaliśmy, że SLD jest skuteczny i potrafi działać - podkreślił Napieralski. Kandydat SLD uznał za niepotrzebny spór, dotyczący prywatyzacji szpitali. Powiedział, że o prywatyzacji jest mowa w rządowym raporcie "Polska 2030", a więc Platforma Obywatelska nie rezygnuje z tego rozwiązania.
Napieralski uznał za przejaw paniki wypowiedź Grzegorza Schetyny z Platformy Obywatelskiej, który powiedział, że kandydat SLD mógłby w drugiej turze wyborów poprzeć kandydata PO, Bronisława Komorowskiego. Kandydat zarzucił Schetynie, że mija się z prawdą w swoich wypowiedziach.