Panika na luksusowym wycieczkowcu. Jest nagranie
W sieci pojawiło się nagranie z pokładu luksusowego wycieczkowca firmy Royal Caribbean. Zarejestrowano na nim skutki gwałtownej burzy, która rozpętała się tuż przed rozpoczęciem rejsu.
Zgodnie z planem Independence of the Seas miał wypłynąć w rejs 16 czerwca z Port Canaveral na Florydzie w stronę Bahamów. Tuż przed rozpoczęciem podróży rozpętała się jednak potężna burza. Synoptyk lokalnej stacji Fox 35 wskazała, że wiatr osiągał wówczas prędkość nawet do 96 km na godzinę.
Do sieci trafiło nagranie, na którym zarejestrowano panikę na wycieczkowcu. Na filmie widać, jak pasażerowie w popłochu szukają schronienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Panika na wycieczkowcu. Załoga zawiodła?
Autor nagrania zaznaczył w sieci, że kapitan nie wydał oficjalnego oświadczenia. "Żadnego komunikatu ani przed, ani po. Żadnej wzmianki o tym, co się stało. Po prostu udajmy, że nic się nie wydarzyło" - podkreślił Lucas Sparrow.
W rozmowie z Fox 35 mężczyzna wyjawił, że załoga nie poinformowała pasażerów o nadchodzącej burzy. Ostrzeżenia dotyczące niebezpiecznej pogody pojawiły się dopiero później. - Dzień, czy dwa później mieliśmy kolejną burzę, ale tym razem byli bardziej przygotowani - zaznaczył.
Firma Royal Caribbean zabrała głos w sprawie. W komunikacie cytowanym przez Fox Business przyznano, że statek doświadczył "nagłych silnych wiatrów", ale "trwały one krótko i nie przyniosły żadnych poważnych obrażeń". Rejs zakończył się zgodnie z planem.
Źródło: Fox 35