"Pan wiceprezydent nie był brutalnym zomowcem"
Wiceprezydent Siedlec na Mazowszu, Marcin Kulicki z PO służył w ZOMO i nie powinien sprawować tej funkcji - uważa Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych oraz siedlecki obwód Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Siedlecki magistrat zapewnił, że Kulicki nie uczestniczył w brutalnych akcjach ZOMO.
04.01.2007 16:55
W liście otwartym do mediów zatytułowanym "ZOMO - rządność w Siedlcach" jego sygnatariusze napisali, że Marcin Kulicki w wieku 24 lat zamiast odbyć służbę w wojsku, zgłosił się na ochotnika do ZOMO w Olsztynie. Był kierowcą. Miał wybrać tę służbę po to, aby utrzymać siebie i rodzinę. Pisząc o przeszłości Kulickiego stowarzyszenie internowanych i związek żołnierzy AK powołały się na informacje prasowe.
Inicjatorzy listu chcieliby wiedzieć, jaką dokładnie rolę pełnił wiceprezydent w ZOMO. Pytają, czy podwoził zomowców do pacyfikacji np. olsztyńskiego "Stomilu", otaczania uroczystości religijno-patriotycznych i wyłapywania ich uczestników. Podkreślili, że zasadnicza służba wojskowa była i jest bezpłatna, a wynagrodzenie zomowca było bardzo wysokie.
Wszyscy wiedzą, oprócz Kulickiego, że ZOMO utworzono do katowania Polaków dążących do wolności i niepodległości Ojczyzny. Będąc ochotnikiem - zomowcem - Kulicki dla pieniędzy oddał się na haniebną służbę komunistycznym bojówkom, bezwzględnie tłumiącym dążenia Polaków do wybicia się do wolności - napisali.
Pełniący obowiązki rzecznika prasowego Urzędu Miasta w Siedlcach, Tomasz Marciniuk poinformował, że Kulicki służył w ZOMO od czerwca 1987 roku do przełomu lat 1988-89.
Nie brał udziału w drastycznych działaniach ZOMO. Był wówczas jedynie kierowcą dowódcy bodajże batalionu. To był okres, kiedy tego rodzaju zdarzenia nie miały miejsca - powiedział Marciniuk.
Dodał, że Kulicki był kandydatem PO na prezydenta miasta i radnego siedleckiej rady miejskiej. Sprawa jego służby w ZOMO wypłynęła podczas kampanii wyborczej. Kulicki zrezygnował z walki o urząd prezydenta i z kandydowania do rady.
Przed drugą turą wyborów prezydenckich PiS, PO i Forum Samorządowe zawarły porozumienie koalicyjne, zgodnie z którym PiS po ewentualnej wygranej miał zaoferować stanowisko pierwszego wiceprezydenta Platformie Obywatelskiej.
Kiedy prezydentem Siedlec został Wojciech Kudelski z PiS, zarząd miejski PO zaproponował na wiceprezydenta Marcina Kulickiego. Prezydent zaakceptował jego kandydaturę, i - jak zapewnił Marciniuk - wiedział o jego przeszłości.