Palikot: w Platformie na razie zostaję
Janusz Palikot myśli o założeniu stowarzyszenia "Nowoczesna Polska" zamiast partii, przynajmniej na kilka najbliższych miesięcy, a potem może partia - tak mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24. Jak dodał - w Platformie na razie zostaje, nie chcę, aby mnie wyrzucono.
Palikot zapowiedział, że wybiera się na sobotnią krajową konwencję partii. Zaznaczył, że chce zabrać głos, tym bardziej, że - jak podkreślił - nie miał takiej okazji w piątek, kiedy nad jego sprawą dyskutował sąd koleżeński PO.
Odnosząc się do decyzji sądu partyjnego o przełożeniu na październik posiedzenie w sprawie wniosku o wykluczenie (ma być uzupełniony), Palikot odpowiedział, że skoro został zawarty kompromis między Tuskiem a Schetyną ws. statutu partii i podziału władzy w partii, to nikt się nie będzie zajmował Palikotem.
Zapewne z tego też powodu - jak przypuszcza Palikot przed krajową konwencją nie dojdzie do jego rozmowy z premierem, o którą poprosił szef rządu. - Premier jest jeszcze za granicą, samolot wyląduje wieczorem bądź późno w nocy - wyjaśnił poseł.
W "Faktach po Faktach" podkreślił, że nie zgadza się na cenzurowanie wypowiedzi i wyrzucanie z partii za słowa.
"Nie chcę, żeby mnie wyrzucono z Platformy"
Poseł przyznał, że nie chce, by wyrzucono go z Platformy. Jak powiedział, czuje się jej pełnoprawnym członkiem i dlatego wybiera się na sobotnią krajową konwencję PO, gdzie ma być zmieniony statut partii. - Jestem członkiem PO, nie wyobrażam sobie, by nie brać udziału w tak ważnym zjeździe. Chcę zagłosować za tymi zmianami, bo są dobre - stwierdził Palikot, podkreślając, że cieszy go zapowiedź Tuska, że za cztery lata przestanie być szefem PO.
- Kadencyjność w partii jest potrzebna. To jeden z postulatów ruchu Nowoczesna Polska - powiedział Palikot. Jak wyjaśnił ruch będzie działał jako stowarzyszenie przez kilka miesięcy, a potem najprawdopodobniej, przed wyborami parlamentarnymi, zostanie przekształcone w partię.
Palikot przyznał, że wyłoży na swoje stowarzyszenie kilka milionów złotych. Jak wyjaśnił osoba prywatna nie może finansować partii w takich kwotach, stąd na początek decyzja o stowarzyszeniu. Pytany, ile osób zadeklarowało z nim współpracę, odpowiedział, że osiem tysięcy.