ŚwiatPalestyńskie ataki, izraelski odwet

Palestyńskie ataki, izraelski odwet

W dwóch zamachach palestyńskich dokonanych w sobotę wieczorem w Jerozolimie i Netanii, zginęło 13 Izraelczyków, a ponad stu zostało rannych. W odpowiedzi na zamachy Izrael przeprowadził działania odwetowe. Izraelskie śmigłowce całkowicie zniszczyły w nocy z soboty na niedzielę siedzibę przywódcy Palestyńczyków Jasera Arafata w Gazie. Prowadzone są także działania w innych regionach Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu Jordanu.

10.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Do zamachu w centrum Jerozolimy przyznał się Hamas - radykalna organizacja palestyńska. Wcześniej odpowiedzialność za zamach wzięły na siebie Brygady Męczenników Al-Aksy.

Wojska izraelskie podjęły natychmiast akcje odwetowe. Śmigłowce zaatakowały w sobotę wieczorem obozy uchodźców palestyńskich w Ramallah na Zachodnim Brzegu. Zginął jeden Palestyńczyk - brat lidera Brygad Męczenników Al-Aksy.

Według źródeł palestyńskich, w ataku na siedzibę Arafata śmigłowce zrzuciły co najmniej 30 pocisków. W czasie ataku, położony w pobliżu plaży budynek mieszczący siedzibę Arafata był pusty. Pracownicy ewakuowali się z niego w sobotę, gdy gmach zaczęły ostrzeliwać z karabinów maszynowych izraelskie kanonierki.

Sam Arafat od trzech miesięcy przebywa on w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu, otoczony przez izraelskie czołgi.

Jeden ze współpracowników Arafata powiedział AFP, że zniszczenie biura przywódcy Palestyńczyków świadczy o fiasku polityki Ariela Szarona.

Atak na biuro Arafata dowodzi nienawiści Szarona do Palestyńczyków i Autonomii Palestyńskiej - dodał Palestyńczyk, podkreślając "zajadłość", z jaką lotnictwo izraelskie kontynuowało bombardowanie biura Arafata po tym, jak zostało ono już zniszczone.

Izraelskie czołgi wtargnęły w nocy z soboty na niedzielę i ostrzelały z pocisków artyleryjskich obóz uchodźców Tel al-Soltan na wschód od miasta Rafah w Strefie Gazy. Rannych zostało siedmiu Palestyńczyków.

Dziesięć czołgów i trzy spychacze wjechały do liczącego ok. 350 mieszkańców obozu w pobliżu Rafah, przy granicy z Egiptem i otworzyły ogień z ciężkich karabinów maszynowych - podały źródła palestyńskie.

Zniszczony został posterunek policji palestyńskiej. Izraelscy żołnierzy przeszukiwali domy. Zatrzymano wielu Palestyńczyków.

W sobotęrano odbędą się posiedzenia gabinetu bezpieczeństwa oraz rządu izraelskiego. Członkowie władz ocenią sytuację po ostatnich zamachach palestyńskich i odwetowych działaniach izraelskich.

Tymczasem kilkadziesiąt tysięcy izraelskich Arabów zapowiedziało strajk w północnym Izraelu jako protest przeciwko masakrom, których wojsko izraelskie dopuszcza się na terytoriach Autonomii Palestyńskiej.

W niedzielę na Bliski Wschód wyruszył wiceprezydent USA Dick Cheney. Także w niedzielę Unia Europejska i Stany Zjednoczone zaapelują wspólnie do premiera Izraela Ariela Szarona o powstrzymanie działań wojskowych przeciwko Palestyńczykom. (mag)

izraelpalestynabliski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)