Pakistan: siedmiu zabitych w ataku na elektrownię
Około 50 napastników, uzbrojonych w karabiny i granatniki, zaatakowało w nocy z poniedziałku na wtorek elektrownię na północnym zachodzie Pakistanu. Siedem osób zginęło, a cztery wzięto jako zakładników - poinformowała miejscowa policja.
Do ataku doszło na przedmieściach Peszawaru. Napastnicy na miejscu zabili dwie osoby, a dziewięć zabrali ze sobą, uciekając przed policją - powiedział komendant lokalnej policji Granullah Khan. Około kilometra od elektrowni znaleziono zwłoki pięciu spośród dziewięciu porwanych osób; los czterech zakładników nie jest znany.
Zabici to trzej policjanci i czterej pracownicy elektrowni, zatrudnieni przez rząd. Pozostali zakładnicy także są pracownikami elektrowni.
Zaatakowana elektrownia dostarcza energię dla większości odbiorców w Peszawarze. We wtorek rano w wielu częściach miasta nie było prądu. Obiekt został doszczętnie zniszczony w czasie ataku.
Do tej pory żadne ugrupowanie nie przyznało się do tej napaści. Jednak za falę ataków na członków pakistańskich służb bezpieczeństwa, pracowników rządowych i cywilów odpowiedzialni są talibscy bojownicy wzywający do rebelii przeciwko pakistańskim władzom.
11 maja w Pakistanie mają się odbyć wybory powszechne. Związani z Al-Kaidą talibowie grozili eskalacją przemocy przed wyborami.