PolskaPacjenci i pracownicy Szpitala Psychiatrycznego na bruk

Pacjenci i pracownicy Szpitala Psychiatrycznego na bruk

Lada dzień prawie 400 pacjentów Szpitala Psychiatrycznego na gdańskim Srebrzysku będzie musiało go opuścić. Ponad 350 pracowników pójdzie na bruk.

Nie będzie pieniędzy na pensje, żywność i leki. Szpital nie może funkcjonować bez kontraktu. A kontraktu nie dostanie, bo o dalszych rokowaniach z dyrekcją szpitala urzędnicy z Pomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia nawet nie chcą słyszeć. Kłopoty Srebrzyska zaczęły się 18 grudnia ub. roku.

- Zaproponowano mi na ten rok kontrakt o 12 proc. mniejszy niż w roku ubiegłym, a to oznacza zmniejszenie budżetu szpitala o 1,2 mln zł - mówi Leszek Trojanowski, dyrektor szpitala. Dlaczego? Fundusz uznał naszą placówkę za szpital szczebla powiatowego, tym samym znalazł pretekst, by zabrać część pieniędzy.

Tymczasem podobne szpitale poza Pomorskiem, jak choćby "Dziekanka" w Gnieźnie, fundusz zaliczył do poziomu wojewódzkiego i przyznał lepsze kontrakty.

- Nie przeżyjemy za te pieniądze - mówi dyrektor Trojanowski. Już jestem winien pracownikom 1,5 mln zł. W każdej chwili mogą je wyegzekwować na drodze sądowej...

Urzędnicy z NFZ nie zmienili swego stanowiska również 7 stycznia br., w trakcie tak zwanych rokowań. Dyrektor Trojanowski kontraktu nie podpisał. Od tygodnia nikt z funduszu się nie odezwał.

- Jestem gotów do rozmów nawet o północy - deklaruje Trojanowski.

Z informacji, która ukazała się wczoraj na stronie internetowej funduszu wynika, że rokowania w zakresie lecznictwa psychiatrycznego i uzależnień przedłużono do 20 stycznia. Co innego słyszę w NFZ.

- Nie będziemy rozmawiać ze Srebrzyskiem - mówi Mariusz Szymański, rzecznik prasowy PO NFZ. Taką informację przekazała rzecznikowi, wczoraj po południu, szefowa komisji ds. Szpitali, Barbara Kawińska. Fundusz rozmawia teraz z innymi szpitalami psychiatrycznymi, by przejęły pacjentów ze Srebrzyska.

- To niemożliwe! - mówi prof. Zbigniew Nowicki, wojewódzki konsultant ds. psychiatrii w Pomorskiem. Obłożenie łóżek na Srebrzysku jest stuprocentowe. I co? 400 miejsc dla chorych miałoby zniknąć? Ani w Pomorskiem, ani w ościennym województwie warmińsko-mazurskim nie ma wolnych łóżek tego rodzaju.

- To efekt reformy, która doprowadziła do kryzysu w lecznictwie ambulatoryjnym - twierdzi prof. Nowicki. - A nasi pacjenci są specyficzni; nie mają pieniędzy, nie mają opieki, często są samotni. Nie wykupują leków, gdyż są one dla nich zbyt drogie. Nigdy przedtem nie było tylu przypadków nawrotu choroby i konieczności ponownej hospitalizacji chorych. A prawo do leczenia gwarantuje im Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego.

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)