PolskaPacjenci blokowali drogę Wrocław-Kudowa

Pacjenci blokowali drogę Wrocław-Kudowa

Przez ponad dwie godziny kilkunastu pacjentów
szpitala w Kłodzku, którzy walczą o utrzymanie tamtejszego
oddziału dermatologicznego, blokowali drogę krajową
Wrocław - Kudowa w Szalejowie Górnym (Dolnośląskie). Chcą w tej
sprawie rozmawiać z szefem dolnośląskiego NFZ.

04.07.2006 | aktual.: 04.07.2006 14:34

Protest, w którym uczestniczyły także osoby na wózkach inwalidzkich, był zaplanowany na trzy godziny, ale skrócono go ze względu na stan zdrowia protestujących. Na miejscu opiekę nad chorymi sprawował lekarz. Protestujący przechodzili przez przejście dla pieszych, ale co 15 minut przepuszczali samochody.

Chorych nie zadowala zgoda dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia na działanie oddziału dermatologii w ramach oddziału internistycznego kłodzkiego szpitala. Na takie rozwiązanie Fundusz zagwarantował szpitalowi do końca roku 200 tys. zł. Protestujący chcą jednak oddzielnego oddziału i nie zamierzają zrezygnować z walki o to. Mówią, że to dla nich "kwestia życia i śmierci".

Pacjenci podkreślają, że są oburzeni postawą dyrektora NFZ we Wrocławiu, Andrzeja Woźnego. Fundusz potraktował nas jak śmieci. Od ponad 2 tygodni okupujemy szpital, a od ponad tygodnia trzech pacjentów głoduje. Nikogo to nie zainteresowało. Teraz już o nic nie prosimy. Chcemy zmusić NFZ do rozmów- powiedział jeden z protestujących pacjentów, Krzysztof Mokrzyński.

Tymczasem Woźny powiedział, że szanuje pacjentów, ale nie przyjedzie do Kłodzka, bo - w jego opinii - cała ta sprawa to efekt rozgrywek politycznych władz starostwa i dyrektora szpitala.Podkreślił, że cierpiący na choroby skóry mogą być leczeni w szpitalu w Kłodzku i wmawianie im, że są z tym problemy, jest nieetyczne.

Woźny zapowiedział też, że rozważa czy nie zawiadomić prokuratury o postępowaniu "dyrekcji szpitala, która naraża życie pacjentów". Nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie.

Pod koniec blokady do protestujących przyjechał starosta kłodzki Adam Łącki, który poinformował ich, że we wtorek rano otrzymał pismo od wiceministra zdrowia Andrzeja Wojtyły. Minister prosi o informację w sprawie zabezpieczenia świadczeń zdrowotnych na terenie powiatu kłodzkiego. Informacja ta ma zostać przekazana premierowi - powiedział Łącki. Zapowiedział, że informacja dla Wojtyły zostanie wysłana jeszcze w tym tygodniu.

To pismo to pierwsza pozytywna rzecz, jaka wydarzyła się w naszej sprawie. My jednak nie kończymy naszego protestu. Głodówka będzie trwała nadal. Jeśli NFZ nie spotka się z nami do końca tygodnia, w piątek znowu wyjdziemy na ulicę - mówił Mokrzyński.

Protest pacjentów rozpoczął się po tym, jak dyrektor szpitala w Kłodzku Aleksander Niedzielski w połowie czerwca zdecydował o wstrzymaniu przyjęć na dermatologię. Powodem był brak porozumienia z NFZ w sprawie zgody na przyjmowanie osób ze schorzeniami dermatologicznymi w ramach oddziału internistycznego. Chorzy zaczęli okupować pomieszczenia placówki. Potem trzy osoby podjęły strajk głodowy, który trwa już ponad tydzień.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)