Owsiak już 20 lat temu opowiadał o finansach WOŚP. "Wiadomości" przypomną?
W 1998 r. Jerzy Owsiak udzielił wywiadu, w którym przyznał, na co wydaje datki z finału WOŚP. Dla jego przeciwników słowa sprzed 20 lat powinny być powodem do wstydu.
W styczniu 2017 r. TVP zaczęła jawnie odwracać się od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prowadzący główne wydanie "Wiadomości" Krzysztof Ziemiec poświęcił finałowi dokładnie 14,5 sekundy. Potem było jeszcze gorzej - wymazano serduszko WOŚP z kurtki posła PO, Arkadiusza Myrchy. W tym samym czasie na antenie mocno promowano Caritas. Nie można też zapomnieć o akcji rozpoczętej w 2016 r. "Nie daję Owsiakowi" - w internecie i poza nim oglądało się i ogląda symbolicznie odwrócone serduszka.
Zarówno ekipa z Woronicza, która dziś odmawia WOŚP czasu antenowego, jak i ci, którzy zarzucają fundacji chowanie pieniędzy po kieszeniach, powinni obejrzeć materiał sprzed 20 lat. Wtedy Owsiak w rozmowie z Wojciechem Jagielskim całkowicie otwarcie mówił o "orkiestrowych" finansach.
Jak to on, zupełnie na luzie. – Z tego, co zbierze [Orkiestra – red.] 5 proc. możemy na tzw. naszą działalność, pensje itd.– powiedział. – Wszystko razem nie przekracza 7 proc., łącznie z takimi wydatkami jak zakup mieszkania na fundację w pewnym momencie czy organizacja Przystanku Woodstock. Gdybyśmy tego nie robili, jesteśmy poniżej 5 proc. spokojnie ze wszystkim – dodał. Czy jest się więc, czego "czepiać"?