Może pora nakręcić "Kler 2"? © WP.PL | Paweł Kuczyński

Oto druga twarz Kościoła w Polsce. Czy powstanie "Kler 2"?

Patryk Osowski

Burza wokół Kościoła w Polsce trwa. Pedofilia, limuzyny biskupów i chamskie traktowanie wiernych. Układy i pociąg do pieniądza są obecne. Przeczenie tym faktom byłoby zakłamywaniem rzeczywistości. Ale przecież jestem w Kościele od lat. Znam wielu wiernych i księży osobiście. Poświęcają się dla innych i niosą im pomoc. Robią mnóstwo dobrego, a jednak prawie nigdzie się o tym nie mówi.

"Ksiądz przejechał rowerem na Gibraltar i uratował wzrok i słuch małej Zuzi", "Parafianie zebrali 6 ton makulatury, by Basia mogła pójść do szkoły", "Siostra zakonna spędziła przy umierającym Krzysiu 18 godzin". Chociaż te nagłówki brzmią nieprawdopodobnie, historie, które opisują, naprawdę się wydarzyły. Tu w Polsce. Wczoraj, przedwczoraj, dwa miesiące temu. Chwytają za serce i budzą podziw. O NICH TEŻ POWIEDZMY GŁOŚNO!

2 tysiące okularów dla dzieci na Madagaskarze

Ks. Karol Oparcik, wikariusz parafii na warszawskim Ursynowie, dowiedział się, że misjonarz, który przyjechał do Polski z Madagaskaru, to jego daleka rodzina. Podczas rozmowy usłyszał, że jednym z poważnych problemów w Afryce są wady wzroku. Kłopoty z widzeniem u dzieci pogłębiają się, ponieważ rodziców nie stać na zakup oprawek i szkieł korekcyjnych. W parafii ruszyła zbiórka.

- Nagle okazało się, że dostajemy przesyłki nie tylko z Warszawy, ale z Gdańska czy Wrocławia. Ludzie przyjeżdżali też osobiście. Jedni przynosili okulary używane, a inni zupełnie nowe, korekcyjne, ale też przeciwsłoneczne. Uzbierało się 2 tysiące sztuk – mówi mi siostra Anastazja z kancelarii parafialnej.

Ks. Oparcik zdradza z kolei, że chociaż oficjalnie akcja została już zakończona, wciąż pojawiają się chętni, by przekazać dary. – Teraz ogromne zadanie stoi jednak przed optykami. To wolontariusze, którzy sprawdzają każdą parę po kolei i opisują stopień dioptrii. Chodzi o to, by okulary odpowiadały konkretnym potrzebom danej osoby – podkreśla.

Przyznaje, że gdy do Afryki trafią już wszystkie zebrane okulary, akcję "trzeba będzie pewnie powtórzyć". Gdy tak się stanie, najbardziej poszukiwane będą zapewne szkła o mocy od +1 do +3.

Obraz
© PAP

FOTO: Okulary korekcyjne, to dla wielu rodziców w Afryce bardzo duży wydatek (zdjęcie ilustracyjne)

Ksiądz odwrócił się na pięcie i wysypał pieniądze z tacy na WOŚP

Większości z nas pomoc charytatywna Kościoła kojarzy się z Caritas. Ale wielu duchownych angażuje się w akcje innych organizacji, w tym również WOŚP.

Ksiądz Kazimierz Klaban z elbląskiej parafii polskokatolickiej całą zebraną w styczniu tacę przekazał Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Chociaż wolontariusze kwestujący przed kościołem i tak zebrali od wiernych dość sporo gotówki, dosypał im do puszek również wszystko to, co sam zebrał w czasie Mszy Świętej. Co na to parafianie?

- Słyszałem tylko pozytywne opinie. Do dziś zresztą zdarza się, że odbieram telefony, nawet z zagranicy. To nic wielkiego, ale ludzie dzwonią powiedzieć: "Fajny pomysł i gest. Dzięki". Wielu z nas leżało przecież kiedyś w szpitalu i widziało sprzęt, który kupiono dzięki tej organizacji, z naklejonym serduszkiem – mówi mi duszpasterz.

Podkreśla, że chociaż o tamtej konkretnej akcji było nieco głośniej, "ludzie związani z Kościołem pomagają bliźnim niemal codziennie". – Wiele starszych osób chodzi na takie prezentacje. Wie pan, o co chodzi. I wracają stamtąd z żelazkami, garnkami, czajnikami – śmieje się ks. Klaban. – Potem nie mają co z tym robić, więc przynoszą mi. Gdy trafi się ktoś naprawdę biedny, a takich nie brakuje, przekazuję taki sprzęt. To mała pomoc. Czasem warta 200 zł, a innym razem 80 zł, ale wokół szeroko rozumianego Kościoła w Polsce takie gesty dzieją się codziennie – dodaje.

Obraz
© Facebook.com/WOŚP Elbląg

FOTO: Ksiądz Klaban już zapowiada powtórkę ubiegłorocznej akcji

Rowerem na Gibraltar, czyli 4300 km dla Zuzi

Zuzia ma rok i trzy miesiące. Urodziła się w 33 tygodniu ciąży. Diagnoza lekarzy to wstrząsająca lista wad: posocznica wrodzona, drgawki noworodka, wrodzone zapalenie płuc, niewydolność oddechowa, niewydolność krążeniowa, niewydolność nerek, ogólny obrzęk całego ciała, zaburzenia w układzie hemostazy, trombocytopenia.

Szybko potrzebowała pomocy: specjalistycznego sprzętu, rehabilitacji i drogich zabiegów. – Nagle dowiedzieliśmy się z żoną, że ksiądz Witold Bednarz planuje zorganizować zbiórkę, a żeby ją nagłośnić, pojedzie rowerem na Gibraltar – mówi mi ojciec dziewczynki, Andrzej Urbaniak.

Potrzebne było minimum 25 tys. zł. – Do tej pory ksiądz zebrał już 60 tys. zł. To pozwoliło na opłacenie codziennych rehabilitacji i zabiegów. Jesteśmy mu z żoną ogromnie wdzięczni. To szlachetny i bezinteresowny gest z jego strony – dodaje ojciec.

Teraz dziecko czeka kolejna operacja oka. Jeśli okaże się, że trzeba za nią zapłacić, rodziców będzie na to stać. Pomysłodawca akcji Witold Bednarz z parafii pw. Ducha Świętego w Hrubieszowie skromnie mówi nam, że najważniejsze, iż prawie nikt w to nie wierzył, a Zuzia będzie najprawdopodobniej widzieć i słyszeć.

Podkreśla, że chociaż właściwa zbiórka już się zakończyła, wciąż trwa sprzedaż książek opisujących całą wyprawę rowerową. Więcej szczegółów na temat tej symbolicznej "cegiełki" dla Zuzi TUTAJ.

Ks. Kaczkowski i siostra Rak - niepodważalni bohaterowie z Polski

Lech Kaczyński czy Lech Wałęsa? Władysław Bartoszewski czy Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka"? Którzy z nich to prawdziwi polscy bohaterowie? Zdania są mocno podzielone. Ale nikt nie kwestionuje chyba bohaterstwa siostry Michaeli Rak. Mając 3 zł (słownie: trzy złote) wymyśliła sobie, że założy na Litwie hospicjum z prawdziwego zdarzenia. Od kurii wileńskiej dostała zrujnowany budynek bez okien i z odpadającym tynkiem. Dziś funkcjonuje w tym miejscu pierwsze litewskie hospicjum (im. bł. Księdza Sopoćki ) z prawdziwego zdarzenia. A siostra zakonna z Polski pomaga najbardziej potrzebującym, bo umierającym.

– Kilka lat temu uświadomiłam sobie, że na zawsze pożegnałam w ośrodku ponad 5 tysięcy osób. Najmłodsze dziecko, które zmarło mi na rękach, miało 2 miesiące. To wielki bagaż doświadczeń – przyznała w jednym z wywiadów. 2 maja została wreszcie odznaczona przez prezydenta RP Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

A ks. Jan Kaczkowski, który po latach zmagania się z rakiem mózgu zmarł, zostawił po sobie Puckie Hospicjum pod wezwaniem Ojca Pio? To miejsce objęło swoją pomocą już ok. 2 tysiące chorych pacjentów i ich rodziny. Udziela wsparcia ciężko chorym i dzieciom, które straciły swoich bliskich. “Bo my chorzy wcale nie potrzebujemy pocieszactwa. Potrzebujemy bliskości i przekazu: Nie bój się, jestem przy tobie, kocham cię, nigdy cię nie zostawię" – mówił Kaczkowski.

Obraz
© Agencja Gazeta

FOTO: Ksiądz Kaczkowski chorował na glejaka mózgu

Ksiądz rozdaje stypendia z makulatury. Wystarczyło kilka ton

Parafia pw. Narodzenia NMP w Chełmie. Ks. Andrzej Sternik chce pomóc najbardziej potrzebującym uczniom. Rusza ze zbiórką makulatury. Zakład Oczyszczania Miasta daje kontener, stacja BP paliwo na zwożenie makulatury, a parafianie przynoszą stare gazety, zniszczone książki i zeszyty. Proboszcz twierdzi, że miesięcznie trafia do niego nawet od 3 do 6 ton makulatury. Takim sposobem przez 2 lata udało się wspierać 11 uczniów.

Wysokość stypendium to 150 lub 200 zł. Stypendystów wybiera Komisja Charytatywna działająca przy Radzie Parafialnej. – Dla kogoś może to być niewiele, ale ja na przykład doładowałam sobie ostatnio telefon i nie musiałam prosić o pieniądze mamy – przyznała Polsat News jedna z uczennic, która korzysta ze wsparcia.

Caritas to nie tylko 30 000 000 zł dla rodzin w Syrii

Wielu osobom Caritas kojarzy się z potężną organizacją realizującą tylko wielomilionowe i skomplikowane projekty. To błąd, bo w rzeczywistości Caritas opiera się na zwykłej sąsiedzkiej pomocy.

- Przy parafii św. Łukasza na warszawskim Bemowie mamy starszą panią chorującą na stwardnienie rozsiane. Rusza tylko głową i jedną dłonią, a bardzo chce uczestniczyć w niedzielnych Mszach Świętych. Mamy dyżury i co tydzień ktoś z wolontariuszy pomaga jej dostać się do kościoła – mówi WP Maciej Dubicki, wieloletni wolontariusz Parafialnego Zespołu Caritas, a dziś pracownik Caritas Polska.

Inna z historii, którą przytacza, rozpoczęła się podczas wizyty duszpasterskiej, czyli tzw. "kolędy". Ksiądz poznał wtedy małżeństwo w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Zwrócił się do Caritas Polska i w ramach programu "Na codzienne zakupy", otrzymują oni teraz na kartę zakupową jednego ze znanych dyskontów 200 zł miesięcznie. – Pomoc spadła nam z nieba – mówi obdarowywana kobieta.

Podobnych przykładów są tysiące. Ale faktycznie, Caritas to także te bardziej rozpoznawalne programy tj.:
- "Pomoc Żywnościowa", dzięki któremu tylko od 1 sierpnia 2017 r. do 30 czerwca 2018 r. 241 tysiącom Polaków przekazano 12 ton żywności o wartości 60 mln zł
- "Tak. Pomagam", czyli zbiórka żywności w sieciach Biedronka, Tesco, Carrefour, Lewiatan, POLOmarket, Stokrotka oraz Intermarche, dzięki której do 160 tys. osób trafiło 4500 ton żywności
- Karta "Na codzienne zakupy" i doładowanie 200 zł miesięcznie na artykuły pierwszej potrzeby dla 5 tys. osób
- Wakacyjna Akcja Caritas i letnie wyjazdy, z których tylko w 2018 roku skorzystało 30 tys. dzieci
- Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom mieszkającym w favelach i slumsach na całym świecie
- Tornister Pełen Uśmiechów, czyli przekazanie 200 tys. plecaków szkolnych
- "Rodzina Rodzinie”, jako pomoc humanitarna poszkodowanym w wyniku wojny w Syrii, do których trafiło już ponad 30 mln zł.

Obraz
© PAP

FOTO: Uchodźcy z Syrii odebrali dary w siedzibie Caritas na przedmieściach Ammanu (Jordania)

Uczą i wychowują na całym świecie

Ks. Maciej Kornecki jest wikarym parafii św. Macieja w Andrychowie. Oprócz posługi w kościele realizuje się również jako ratownik GOPR i uczy dzieci zasad bezpieczeństwa w górach. Jego publikacja "ABC Małego Ratownika" okazała się hitem i trafiła już do 30 tys. maluchów.

A ks. Tomasz Łukaszuk? 10 lat pracował jako misjonarz na Madagaskarze. W rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że dzieci i młodzież nie tylko dostają tam darmowe książki, opiekę zdrowotną i edukację, w tym naukę języków. Chłopcy uczą się stolarstwa i obróbki drewna, a dziewczęta szycia.

– Prowadzimy też zajęcia z hotelarstwa i hodowli świń, ryb, krów oraz królików. Dzięki temu chłopcy wiedzą, jak zaszczepić i karmić zwierzęta. Na przykład po skończeniu szkoły w mieście Fianarantsoa, 90 proc. z nich znajduje zatrudnienie – podkreśla Łukaszuk.

Obraz
© WP.PL

FOTO: Więcej o pracy misyjnej salezjanina ks. Tomasza Łukaszuka TUTAJ

Czarny fiat 126p z tajemniczym kogutem na dachu

Dwa lata temu media w Polsce obiegły zdjęcia czarnego fiata, którym ks. Krzysztof Kauf z Kotliny Kłodzkiej pędzi do parafian w potrzebie. Pojawiało się dużo pozytywnych komentarzy, a duchownego chwalono za pomysłowość i poświęcenie. Dzisiaj po tamtych obrazkach nie ma już śladu?

- Wręcz przeciwnie. Telefon wciąż dzwoni, a wierni proszą o pomoc w najróżniejszych sprawach – zapewnia mnie duchowny. "Maluch" dalej jeździ, a na podany na drzwiach auta numer "pogotowia duszpasterskiego", wciąż dzwonią potrzebujący wsparcia.

- Zajmuję się chorymi ze szpitala psychiatrycznego, organizuję różne akcje, ale przede wszystkim spędzam czas z ludźmi, którzy potrzebują rozmowy. To nic wielkiego. Czasem dzwonią i proszą o radę, podpowiedź, chcą się wyżalić i podzielić rozterkami po stracie bliskiej osoby. Gdy tylko mogę, odbieram, przyjeżdżam i staram się dać im swoje towarzystwo i zainteresowanie – dodaje.

Obraz
© Archiwum prywatne

FOTO: Ks. Krzysztof Kauf i "maluch" z 1995 r. służą pomocą nie tylko parafianom

Pingwiny? Nie, siostry zakonne

Broniszewice w gminie Czermin, 7 km na północ od Pleszewa. Pałac w tym miejscu w 1926 roku odkupiły Siostry Dominikanki. Prowadziły sierociniec i pomagały chorym. Miesiąc temu zakończyły trwającą 22 miesiące zbiórkę pieniędzy. Dzięki zgromadzonym 7 mln zł zbudowały nowy Dom Chłopaków.

- Wśród naszych podopiecznych są osoby z upośledzeniem umiarkowanym, znacznym i głębokim. Są też tacy, którzy nie opuszczają swoich łóżek i karmieni są mieszankami żywnościowymi podawanymi do żołądka. W większości przypadków nie mówią i nie słyszą – przyznaje PAP siostra Róża z zakonu w Broniszewicach.

By zgromadzić tak dużo pieniędzy, siostry organizowały zbiórki na całym świecie i wymyślały najróżniejsze akcje. Najpopularniejszą stał się filmik nagrany rok temu z okazji Światowego Dnia Pingwina – gdyż jak twierdzi wielu, habity sióstr bardzo przypominają upierzenie tych właśnie ptaków. Wideo TUTAJ.

Obraz
© PAP

FOTO: Oficjalne otwarcie nowego Domu Pomocy odbyło się we wrześniu

Dobre uczynki wcale nie wykluczają tych złych. O krzywdach dzieci wykorzystywanych seksualnie przez księży nigdy nie wolno nam zapomnieć. Tak samo dalej powinniśmy się oburzać na proboszcza, który chociaż mówi: "Co łaska", na koniec i tak żąda od nas co najmniej 1 tys. zł za odprawienie ślubu w małej parafii.

Ale przykłady opisane wyżej pokazują, że reż. Wojciech Smarzowski robiąc film "Kler" pominął pewien fragment działalności Kościoła w Polsce. Jasne, że miał do tego pełne prawo. Oczywiście, że zobrazowane w filmie patologie naprawdę mają miejsce.

Ale Kościół w Polsce to też 60 tys. przyparafialnych organizacji i grup charytatywno-religijnych. Kościół to nie instytucja. Kościół to nie biskupi, ani nawet papież Franciszek. Kościół w Polsce to ok. 10 mln Polaków, którzy w niedziele uczestniczą we Mszach Świętych, a 365 dni w roku robią mnóstwo dobra. Może o nich też warto zrobić film? Może "Kler 2"?

Na koniec zostawiam was z bardzo wartościową refleksją osoby, która na "Kler" wybrała się w habicie. Jeśli jeszcze nie znacie o. Adama Szustaka, możecie być mocno zaskoczeni tym, co powiedział (od 7 min 24 sek):

Wybrane dla Ciebie
Izrael odpowie na ataki Hamasu. Zapowiedź Netanjahu
Izrael odpowie na ataki Hamasu. Zapowiedź Netanjahu
Kim jest Ukrainiec oskarżany o wysadzenie Nord Stream? Udzielił wywiadu w TVP
Kim jest Ukrainiec oskarżany o wysadzenie Nord Stream? Udzielił wywiadu w TVP
Putin gotowy na układ ws. Ukrainy? Chodorkowski nie ma wątpliwości
Putin gotowy na układ ws. Ukrainy? Chodorkowski nie ma wątpliwości
Poplecznik Putina odsunięty. Jest nowa prezydent Republiki Serbskiej
Poplecznik Putina odsunięty. Jest nowa prezydent Republiki Serbskiej
Nawrocki stawia rządowi warunek. "Musi to zostać wzięte pod uwagę"
Nawrocki stawia rządowi warunek. "Musi to zostać wzięte pod uwagę"
Izrael wznowi działania wojenne? Minister apeluje do Netanjahu
Izrael wznowi działania wojenne? Minister apeluje do Netanjahu
Napad rabunkowy w Luwrze. "Rozpoczęła się ewakuacja"
Napad rabunkowy w Luwrze. "Rozpoczęła się ewakuacja"
Hołownia ambasadorem w USA? "Bardzo zabiega o tę posadę"
Hołownia ambasadorem w USA? "Bardzo zabiega o tę posadę"
Brytyjskie media piszą o Polakach. Szykują się i zbroją na Rosję
Brytyjskie media piszą o Polakach. Szykują się i zbroją na Rosję
Mężczyzna ukrywał się przed rodziną. Wpadł podczas włamania
Mężczyzna ukrywał się przed rodziną. Wpadł podczas włamania
Kolejna rafineria w Rosji płonie. Ukraińcy zaatakowali w Samarze
Kolejna rafineria w Rosji płonie. Ukraińcy zaatakowali w Samarze
Luwr okradziony. Muzeum zamknięte dla zwiedzających
Luwr okradziony. Muzeum zamknięte dla zwiedzających