Oświatowo-rządowe zespoły robocze będą negocjowały
Powołanie trzech zespołów roboczych i
kolejne rozmowy, najbliższe już w przyszłym tygodniu - to
ustalenia pierwszego spotkania negocjacyjnego przedstawicieli
rządu i oświatowych związków zawodowych, jakie odbyło się w piątek
w Ministerstwie Edukacji Narodowej.
Przedstawiciele ministerstw: edukacji, pracy i finansów oraz sekretarz stanu w kancelarii premiera Michał Boni spotkali się w piątek z przedstawicielami największych związków zawodowych w oświacie. Do rozmów doszło z inicjatywy Boniego.
Ministerstwo Edukacji Narodowej na spotkaniu reprezentowały minister Katarzyna Hall i wiceminister Krystyna Szumilas, a Ministerstwo Pracy - minister Jolanta Fedak i wiceminister Agnieszka Chłoń-Domińczak. Z Ministerstwa Finansów obecna była wiceminister Elżbieta Suchocka-Roguska.
Podczas spotkania rozmawiano m.in. na temat rozwiązań emerytalnych dla nauczycieli oraz podwyżek wynagrodzeń w roku przyszłym i latach następnych.
To spotkanie z założenia było poświęcone temu, by strony przedstawiły swoje priorytety i żebyśmy ustalili dalszy tryb pracy. Mamy wyznaczone trzy terminy spotkań. Pierwszy będzie dotyczył definicji pracy o charakterze szczególnym, gdyż toczy się spór dotyczący emerytur pomostowych i przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Chcemy wspólnie zająć się tym, co jest kluczowe dla rozstrzygnięcia tych różnic - powiedział po spotkaniu Boni.
Będziemy dyskutowali na temat wzrostu wynagrodzeń, przy założeniach jakie przedstawiła strona rządowa - zależy nam szczególnie na tym, by nauczyciele startujący w zawodzie mieli ten wzrost wynagrodzeń większy i szybszy. Co nie oznacza, że inne grupy i osoby o większym stażu nauczycielskim nie będą miały wzrostu wynagrodzeń, ale chcemy się skupić szczególnie na tych młodych - zaznaczył.
Będziemy też rozmawiać o tym, czy przy reformie edukacji są potrzebne zmiany w Karcie Nauczyciela i jakie. Te tematy poruszyli przedstawiciele związków zawodowych; uważamy, że na każdy z nich powinniśmy dyskutować i rozmawiać - dodał Boni.
Podkreślił, że po raz pierwszy tego typu rozmowy na temat wynagrodzeń nauczycieli w 2009 r. prowadzone są ze związkami tak wcześnie, już na wstępnym etapie prac nad przyszłorocznym budżetem. Jesteśmy też gotowi do rozmawiania na temat perspektywy wzrostu wynagrodzeń w dłuższym czasie, czego do tej pory żaden rząd w Polsce w ciągu ostatnich 18-20 lat nie robił - powiedział.
Rozmowę ze związkowcami ocenił jako bardzo rzeczową. Wszystkie strony mają dobrą wolę. Dajemy sobie też dostatecznie dużo czasu - nie w sytuacji, gdy budżet jest zamknięty, lecz jeszcze otwarty - tak by znaleźć kompromisowe rozwiązanie dające satysfakcję pracownikom, z drugiej strony mieszczące się w realiach ekonomicznych. Wydaje się, że z pełną odpowiedzialnością wszystkie strony taki dialog rozpoczęły - uważa Boni.
Również przedstawiciele oświatowych związków zawodowych są zadowoleni z piątkowego spotkania. Mam nadzieję, że strona rządowa jest skłonna do zrozumienia intencji partnera społecznego i uwarunkowań, które towarzyszą protestowi związków zawodowych skupiających nauczycieli. Protest zrodził się z głębokich i uzasadnionych powodów. Mam nadzieję, że negocjacje rozpoczęto nie po to, by umiejętnie zarządzać kryzysem, lecz by rzeczywiście rozwiązać problemy, które doprowadziły do strajku - powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
ZNP, który we wtorek przeprowadził ogólnopolski strajk w szkołach i przedszkolach, domaga się zwiększenia nakładów na oświatę, podniesienia wynagrodzeń nauczycieli do 2010 roku o 50 proc., utrzymania dotychczasowych uprawnień emerytalnych dla nauczycieli, zgodnie z którymi mogą przejść oni na emeryturę po 30 latach pracy - niezależnie od wieku. Związek przeciwny jest także ewentualnym planom likwidacji ustawy Karta Nauczyciela. Zarzucał także rządowi brak rzeczywistego dialogu społecznego.
W myśl założeń ustawy o emeryturach pomostowych przedstawionych w połowie maja przez minister pracy nauczyciele stracą dotychczasowe uprawnienia emerytalne. Na dołączonej do projektu liście zawodów, które uprawniają do emerytur pomostowych, znalazły się jedynie prace w szczególnych warunkach i o szczególnych charakterze, wśród nich nie ma nauczycieli. Według Fedak, wyznacznikiem znalezienia się na liście były kryteria medyczne.
Postulaty ZNP i protest poparły inne związki zawodowe działające w oświacie, w tym Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i Forum Związków Zawodowych. Ich przedstawiciele również uczestniczyli w piątkowym spotkaniu.
Liczymy - chcę w to wierzyć - że jeszcze w czerwcu uda nam się wypracować wspólnie ze stroną rządową stanowisko w najpilniejszej kwestii, czyli emerytur - powiedział przewodniczący Branży Nauki, Oświaty i Kultury Forum Związków Zawodowych Sławomir Wittkowicz.
Przed spotkaniem oświatowa "Solidarność" oświadczyła, że weźmie w nim udział jedynie jako obserwator, a nie strona, gdyż do tej pory związek nie otrzymał odpowiedzi na wystosowane do rządu pismo informujące, że "Solidarność" wchodzi z rządem w spór. W spotkaniu nie uczestniczył nikt ze ścisłego kierownictwa oświatowej "S"; związek reprezentował rzecznik prasowy sekcji oświatowej Wojciech Jaranowski.
Jednym z pierwszych ustaleń była kwestia naszego sporu. Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak ma wyjaśnić tę sprawę; w trybie pilnym mamy otrzymać od niego odpowiedź. Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu będziemy już normalnym uczestnikiem - powiedział Jaranowski.
Następne spotkania przedstawicieli rządu i oświatowych związków zawodowych zaplanowano na 5, 10 i 17 czerwca.