Oświatowa "Solidarność" ogłosiła akcję protestacyjną
Oświatowa "Solidarność" sprzeciwia się
kolejnemu zamrożeniu płac w strefie budżetowej, planom zamrożenia
nakładów na edukację i pojawiającym się projektom likwidacji Karty
Nauczyciela. Związkowcy wystosowali w tej sprawie list do rządu i
Parlamentu.
01.09.2005 | aktual.: 01.09.2005 17:40
Jak napisano w liście podpisanym w imieniu Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania "S" przez szefa sekcji Stefana Kubowicza, związek z dniem 1 września ogłosił akcję protestacyjną, której celem jest sprzeciw wobec "kolejnego zamrożenia w ostatnich latach płac pracowników 'budżetówki'. Każde takie zamrożenie to nie tylko strata w jednym, ale także w kolejnych latach i wysokości przyszłej emerytury" - podkreślono.
Związkowcy nie zgadzają się też z proponowaną przez rząd podwyżką wynagrodzeń dla nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi szkół o 1,5%. __To kpina, chociażby w kontekście ostatnich podwyżek cen benzyny, które zapewne przełożą się na wzrost kosztów utrzymania" - napisano w liście.
Związkowcy sprzeciwiają się też "planom faktycznego zamrożenia nakładów na edukację w przyszłym roku". Zaznaczono, że już obecny poziom finansowania jest niewystarczający. Oświatowa "S" jest tez przeciwna pojawiającym się w kampanii wyborczej planom zmian statusu zawodowego nauczycieli w tym likwidacji Karty Nauczyciela.
"Marny to kraj i bezrozumne rządy, które chcą zaatakować nauczycieli - czyli tych, którzy mają tak duży wpływ ma dobre wykształcenie i wychowanie przyszłych pokoleń Polaków. Tym bardziej zaś zły, gdy mówi się o tym podkreślając zarazem swoje przywiązanie do wartości i ideałów Sierpnia i Solidarności" - napisano w liście.
Jak wyjaśnił szef oświatowej "Solidarności" Stefan Kubowicz podczas czwartkowej konferencji prasowej w Gdańsku związek ogłasza swoją akcje protestacyjną już teraz, gdyż za ok. trzy tygodnie rząd powinien złożyć projekt ustawy budżetowej pod debatę publiczną. "Gdybyśmy się dziś nie odezwali to by nam później powiedziano, że jest już za późno..."
Kubowicz dodał, że wzrost gospodarczy nie przekłada się na oświatę - dziedzinę, która powinna być motorem rozwoju każdego kraju. List przekazano administracji wojewody pomorskiego, który przekaże go do kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Przekazano go także do biur poselskich.