Oświadczenie ws. krzyża - obrońcy będą pikietować pałac

Prezydent nie chciał jednak zdradzić dokładnego terminu przenosin krzyża, by "nie ułatwiać planowania awantury". - Nie wziąłem pod uwagę tego, że ktoś może być tak agresywny, jak tłum obrońców krzyża wobec księży… I to skomplikowało sytuację. Uniemożliwiło to wykonanie umowy z kurią, ale ta umowa będzie wykonana do końca. To znaczy, że krzyż będzie w kościele św. Anny, tak jak to zostało wtedy ustalone - powiedział Komorowski.

Dariusz Wernicki ze Stołecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża nie wyklucza, że w najbliższym czasie obrońcy krucyfiksu zbiorą się przed Pałacem Prezydenckim. – Czy i kiedy do tego dojdzie, pokażą najbliższe godziny – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską. Jest też oburzony zachowaniem prezydenta. – Komorowski po raz kolejny daje przykład swojej arogancji. Nie byłoby problemu, żeby przenieść krzyż, gdyby prezydent w końcu porozmawiał z grupą społeczną, która od wielu miesięcy stoi przed Pałacem Prezydenckim – mówi Wernicki i dodaje, że codziennie o 21 obrońcy zbierają się pod Pałacem, by wspólnie modlić się w intencji ofiar smoleńskiej tragedii.

Jego zdaniem samo przeniesienie krzyża do św. Anny nie rozwiąże sporu między kancelarią prezydenta a obrońcami krucyfiksu. - Prezydent popełnia kolejny błąd. Nie wiem, czy to jest celowe działanie z jego strony, że pokazuje: „Ja tu rządzę, a społeczeństwo nie ma prawa do dyskusji”. Na pewno nie jest to zachowanie wysokich lotów – mówi Wirtualnej Polsce Wernicki.

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział też, że porozmawia z prezydentem Rosji, w trakcie jego grudniowej wizyty w Polsce, o wspólnym upamiętnieniu w Smoleńsku ofiar kwietniowej katastrofy.