Ostrzeżenie dla NATO. "To za mało na Rosję"
Potencjał militarny NATO w Europie nie jest wystarczająco silny, aby w razie ataku Rosji obronić kraje bałtyckie - alarmuje szwedzki Badawczy Instytutu Obrony. Eksperci ze Skandynawii ostrzegają przed mocarstwowymi ambicjami Rosji Władimira Putina.
Raport szwedzkiego instytutu podkreśla agresywną retorykę Kremla wobec sąsiadów oraz wznowienie przez Federację Rosyjską zbrojeń. To - zdaniem Szwedów - stanowi realne zagrożenie nie tylko dla państw bałtyckich, ale również dla krajów Europy Zachodniej.
Autorzy opracowania są przekonani, że Rosja jest w stanie przeprowadzić dwie operacje militarne w różnych częściach kontynentu. Raport określa liczbę żołnierzy, którzy mogą w nich uczestniczyć na 300 tys. Tymczasem w razie ataku na jedno z państw bałtyckich NATO może wystawić najwyżej 40 tys. wojskowych - zauważają eksperci.
"Dwa dni i są w Rydze"
Szwedzi przeprowadzili też symulację ataku rosyjskiej armii na Łotwę. Wynik jest jednoznaczny: mimo wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu, Rosjanie zajęliby Rygę już po dwóch dniach działań.
Raport instytutu wskazuje również, że strategiczne znaczenie w razie ataku Rosji odegrają Wyspy Alandzkie i Gotlandia oraz - należący do Danii - Bornholm.
Źródło: interia.pl