Ostrzeżenie dla drugiego bieguna "osi zła"
Pentagon postawił w stan gotowości bojowej 24 bombowce dalekiego zasięgu, aby w każdej chwili mogły odlecieć do bazy w Guam na Pacyfiku i przystąpić do akcji przeciwko Korei Północnej. Posunięcie to wiąże się z zerwaniem przez Phenian układu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej i wznowieniem produkcji tej broni.
04.02.2003 18:08
Niektórzy eksperci przypuszczają, że reżim Kim Dzong Ila może mieć już dwie lub trzy bomby atomowe.
Niedawno amerykańskie satelity szpiegowskie zaobserwowały w Korei Północnej oznaki transportu zużytych prętów paliwowych do zakładów atomowych w Jongbjon, gdzie są one przetwarzane na pluton - paliwo nuklearne.
Administracja prezydenta Busha podkreśla, że chce środkami dyplomatycznymi skłonić reżim północnokoreański do rezygnacji z programu atomowego, ale sygnalizuje zarazem, że w razie konieczności jest gotowa do rozwiązania siłowego.
Zagrożenie ze strony Korei Północnej było we wtorek tematem przesłuchania przed senacką Komisją Spraw Zagranicznych, gdzie wyjaśnienia w tej sprawie składał zastępca sekretarza stanu Richard Armitage.
Zapytany o doniesienia o bombowcach powiedział, że postawienie dodatkowych samolotów w stan gotowości ma odstraszyć Phenian od próby wykorzystania tego, że USA są obecnie zaabsorbowane konfliktem z Irakiem i przerzuciły część swoich sił z Oceanu Spokojnego w rejon Zatoki Perskiej.
Bush - jak się uważa - daje Kim Dzong Ilowi do zrozumienia, że Ameryka może walczyć na dwóch frontach. Siły amerykańskie zaatakowałyby kompleks atomowy w Jonbjon.
Samoloty przygotowywane do ewentualnej akcji to 12 bombowców B-52 i tyle samo bombowców B-1. Nie słychać natomiast o planach powiększenia kontyngentu wojsk amerykańskich w Korei Południowej, liczącego 37 tys. żołnierzy. (mp)