Ostrzelał ponad 30 samochodów i jest na wolności
Człowiek, który terroryzował Oświęcim i zniszczył ponad 30 samochodów, strzelając do nich, od kilku tygodni jest na wolności. Chociaż został zatrzymany pod koniec października, w jego sprawie nie ma jeszcze aktu oskarżenia - czytamy w "Gazecie Krakowskiej".
29.12.2008 | aktual.: 29.12.2008 08:31
30-letni Paweł D. przyznał się do winy. Nie miał wyboru, bo został złapany przez policjantów na gorącym uczynku, gdy celował wiatrówką w kolejny samochód.
Odpowie za umyślne niszczenie mienia wartego łącznie ponad 100 tys. zł. Za to grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Wyrok może być jednak znacznie wyższy. - To z powodu recydywy. Paweł D. był już wcześniej wielokrotnie karany, między innymi za rozboje - mówi Mariusz Słomka z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu.
Na akt oskarżenia snajper od kilu tygodni czeka w domu. Po przesłuchaniu wyszedł bowiem na wolność. - Zastosowano dozór policyjny i poręczenie majątkowe - wyjaśnia Słomka. Uważa, że to wystarczający środek zapobiegawczy. Zapewnia, że akt oskarżenia będzie gotowy do końca roku. Potem Pawła D. czeka proces.
Tymczasem mieszkańcy Oświęcimia woleliby, aby snajper trafił jak najszybciej za kratki. - Przecież ten człowiek jest nieobliczalny, w każdej chwili może zacząć strzelać. Tyle że następnym razem celem mogą być ludzie - mówi pan Andrzej, taksówkarz, który nie ukrywa, że boi się snajpera.