PolskaOstrowski: reprezentuję NOUR w różnych branżach

Ostrowski: reprezentuję NOUR w różnych branżach

Moja rola sprowadza się do reprezentowania firmy NOUR w Polsce i niesłusznie jest kojarzona wyłącznie z branżą zbrojeniową - oświadczył Andrzej Ostrowski, właściciel firmy Ostrowski Arms.

08.02.2004 | aktual.: 08.02.2004 20:22

Ostrowski powiedział, że nie należy łączyć reprezentowania przez niego w Polsce firmy NOUR, z działalnością jego firmy na rynku wewnętrznym.

"Uwaga mediów jest skoncentrowana na sektorze zbrojeniowym, a my dla firmy NOUR składamy z wieloma innymi firmami relacje z innych sektorów życia gospodarczego Polski" - powiedział Ostrowski. Nie odpowiedział na pytanie dotyczące szczegółów jego pracy jako reprezentanta firmy NOUR, zasłaniając się tajemnicą handlową.

Ostrowski przyznał, że nie zamierza samodzielnie realizować kontraktów eksportowych, bo to przekracza możliwości jego kilkuosobowej firmy. Jego zdaniem, kontrakty będą realizowane bezpośrednio między polskim producentem, a zwycięskim konsorcjum.

Zgodnie z informacją, jaką firma Andrzeja Ostrowskiego podaje na swojej stronie internetowej, pełna nazwa firmy brzmi "Ostrowski ARMS Firma Handlu Zagranicznego". Firma ma "pełną koncesję" (brak danych, na jaką działalność) od 1998 roku na wszystkie rodzaje broni, materiały wybuchowe, ciężkie uzbrojenie wojskowe. Może ona także prowadzić doradztwo oraz usługi na rzecz kontaktów ze środkami przekazu oraz podejmować rozmowy handlowe "w większości dziedzin życia gospodarczego Polski".

Zgodnie z polskim prawem, koncesję na krajowy obrót bronią i uzbrojeniem wydaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, zaś zezwolenie na eksport, import i pośrednictwo w przypadku międzynarodowego handlu bronią Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.

Firma NOUR niedawno wygrała przetarg na uzbrojenie armii irackiej. Przetarg dotyczył uzbrojenia i wyposażenia 27 batalionów armii irackiej "od stóp do głów". W przetargu brał udział PHZ Bumar, ale przegrał. NOUR zaoferowała znacznie niższą cenę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)