Ostrów Wielkopolski: "członków i sympatyków PiS nie obsługuję, bo nie pozwala mi klauzula sumienia"
Właściciel "Żabki" z Ostrowa Wielkopolskiego wywiesił na kasie informację, że w niedziele niehandlowe nie będzie obsługiwać członków i sympatyków PiS. Jak wyjaśnił nie pozwala mu na to "klauzula sumienia".
W niedzielę na kasie w "Żabce" przy ul. Kaliskiej w Ostrowie Wielkopolskim pojawił się napis, który jednych klientów rozbawił, innych wprawił w osłupienie. Właściciel sklepu informuje w nim, że w niedziele niehandlowe nie zrobią u niego zakupów członkowie i sympatycy PiS. Powód? Klauzula sumienia.
Informację o tej kontrowersyjnej decyzji właściciela sklepu jako pierwszy podał na swoim profilu na Facebooku lokalny serwis "Tuba Ostrowa". Rozeszła się ona po sieci lotem błyskawicy. Pod postem zaroiło się od komentarzy. Jednym akcja się spodobała, innym nie.
Głos zabrał też przedstawiciel sieci "Żabka". "Sklepy Żabka są prowadzone przez ponad 3,5 tys. franczyzobiorców, którzy niezależnie zarządzają swoimi placówkami. Charakter naszej współpracy nie odnosi się do ich poglądów politycznych. Bez wątpienia sklep nie jest miejscem do organizowania happeningów politycznych, na co zwrócimy uwagę franczyzobiorcy. Komunikat został zamieszczony w sklepie bez naszej wiedzy i zgody. Niedopuszczalne jest sugerowanie dyskryminacji jakiejkolwiek grupy klientów. To stoi w sprzeczności z ogólnymi zasadami naszej umowy z franczyzobiorcą. Dlatego obecnie analizujemy jakie kroki powinniśmy podjąć w związku z tym zdarzeniem" - napisano w jednym z komentarzy pod postem.
To nie pierwszy przypadek, gdy przedsiębiorca powołuje się na klauzulę sumienia. W maju 2015 r. Fundacja LGBT Business Forum zamówiła w jednej z łódzkich drukarni druk baneru. Jej pracownik Adam J. odmówił wykonania usługi, uzasadniając decyzję mailowo: „Odmawiam wykonania roll up’u z otrzymanej grafiki. Nie przyczyniamy się do promocji ruchów LGBT naszą pracą”.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Łodzi, który skazał drukarza Adama J. za odmowę wykonania usługi. Kasację od tego wyroku złożył Do Sądu Najwyższego prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Minister grzmiał: „Sądy są zobowiązane strzec konstytucyjnej wolności sumienia, a nie ją łamać. Mają stać na straży wolności obywateli, w tym wolności działalności gospodarczej, a nie narzucać im przymus”. Według Ziobry uznanie Adama J. za winnego wykroczenia burzy „wolność myśli, przekonań i poglądów” i „stawia w uprzywilejowanej pozycji Fundację reprezentującą środowiska mniejszości seksualnych, a łamie wolność sumienia pracownika, który ma prawo nie popierać homoseksualnych treści”.
Sąd Najwyższy nie podzielił stanowiska prokuratora generalnego. Podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi.
Źródło: "Tuba Ostrowa"